Krzysztof Truskolaski z Nowoczesnej: Niech minister zatrudnia księży za swoje pieniądze

Czytaj dalej
Fot. Anatol Chomicz
Julia Szypulska

Krzysztof Truskolaski z Nowoczesnej: Niech minister zatrudnia księży za swoje pieniądze

Julia Szypulska

Ogromne zdziwienie budzi fakt, że została zatrudniona osoba, która nie jest leśnikiem, nie ma nic wspólnego z naukami przyrodniczymi i nie posiada wykształcenia w przedmiotowym zakresie - uważa Krzysztof Truskolaski, poseł Nowoczesnej z woj. podlaskiego.

Skierował Pan do ministra środowiska interpelację, dotyczącą tematu, o którym „Współczesna” napisała jako pierwsza. Chodzi o nowe stanowisko w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, na które powołano ks. Tomasza Duszkiewicza.

Przyznam, że zaniepokoiły mnie doniesienia medialne. Ogromne zdziwienie budzi fakt, że została zatrudniona osoba, która nie jest leśnikiem, nie ma nic wspólnego z naukami przyrodniczymi i nie posiada wykształcenia w przedmiotowym zakresie. Niepokojącym jest również fakt, że ów ksiądz nie mieszka w Białymstoku, ani okolicach.

Przebywa w parafii oddalonej od miejsca pracy o ponad 100 km. Poprosiłem m.in. o informację, na jakiej podstawie ks. Duszkiewicz został zatrudniony w Białymstoku, czy decyzja została uzgodniona z dyrektorem generalnym Lasów Państwowych. Oczekuję też odpowiedzi na pytania, jakie wynagrodzenie otrzymuje ksiądz i czy na stanowisko, które zajmuje, ogłoszony był konkurs. A także, czy zatrudnianie duchownych będzie teraz normalną praktyką w jednostkach podległych Lasom Państwowym.

Może na rynku brakuje „cywilnych” ekspertów ds. leśnictwa.

Zdaje się, że jedynym, co łączy ks. Duszkiewicza ze środowiskiem leśników, jest hobbystyczne zamiłowanie do łowiectwa. Prawdopodobnie pan minister Jan Szyszko chce się księdzu odwdzięczyć za zasługi. Traf chciał, że padło na Białystok. Pewnie to najbliżej parafii w Wegrowie. Inna rzecz, która budzi wątpliwości, to forma pracy. Nie wiem, jak w takiej instytucji jak Lasy Państwowe można pracować w formie telepracy. Kluczowa wydaje mi się tutaj jednak znajomość księdza z ministrem środowiska. Ale niech pan minister zatrudnia księży za swoje pieniądze, a nie - publiczne.

A jeśli chodzi o bieżące wydarzenia: cieszy się Pan z przedłużenia mandatu Donaldowi Tuskowi jako przewodniczącemu Rady Europejskiej?

Oczywiście. Cieszę się, że Polak znów został wybrany na to ważne stanowisko w Europie. Uważam też, że polska dyplomacja się ośmieszyła. Sytuacja, gdy minister Witold Waszczykowski namawiał przywódców państw, by poparli innego kandydata, była śmieszna. Jeśli Polacy nie popierają polskiego kandydata, to jest to nieporozumienie. To wielka dyplomatyczna „wtopa”, która osłabi pozycję Polski na arenie międzynarodowej. Nie mamy już żadnych sojuszników w Europie. Polska jest outsiderem. Nawet premier Węgier wycofuje się, widząc, że ta droga do niczego nie prowadzi.

Julia Szypulska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.