Krzysztof Pogorzelski: Zbieramy pieniądze, by pomóc Tomkowi. Żeby chociaż mógł usiąść
Jeden turnus rehabilitacyjny kosztuje 5 tysięcy złotych. Ale jeden nie wystarczy, by pomóc Tomkowi Citko - mówi Krzysztof Pogorzelski
Kurier Poranny: W Dobrzyniewie szykuje się wielki bal...
Krzysztof Pogorzelski ze Stowarzyszenia Mieszkańców Ziemi Podlaskiej „Młodzi z Dobrzyniewa”: Zgadza się. Zapraszamy na niego 19 listopada. To będzie bal charytatywny. Bo zobaczyliśmy, że w naszej społeczności są osoby potrzebujące wsparcia.
No właśnie - głównym celem balu nie jest dobra zabawa, ale zebranie pieniędzy. Dla kogo?
Pieniądze zbieramy dla mieszkańca naszej gminy - Tomka Citko. To sześcioletni chłopak, który ma czterokończynowe porażenie mózgowe. Warto takim ludziom pomagać - zwłaszcza, że widzimy, jak wygląda jego życie. Mama sama go wychowuje... Postanowiliśmy więc ich wesprzeć.
Na co pieniądze są potrzebne?
Chcieliśmy kupić mu specjalistyczny wózek. Ale z tym nie można było czekać, więc ten zakup mama zrobiła sama. Jednak Tomkowi cały czas potrzebna jest rehabilitacja. Jak się posłucha, jakie marzenia mają rodzice chorych dzieci, to aż się serce kraje. Na przykład, żeby chłopak mógł sam usiąść. Wydaje się to naturalne - ale jak się okazuje, nie dla każdego. Rehabilitacja mogłaby pomóc, jednak jeden turnus to koszt około 5 tys. zł.
Tomek jest chory od urodzenia...
Problem się zrobił przy urodzeniu. Teraz chłopczyk jest całkowicie niewładny. Nie jest stanie nawet sam usiąść czy utrzymać ciała w pozycji siedzącej. Wymaga opieki 24 godziny na dobę. Jest z nim ograniczony kontakt. Mama oczywiście już wyłapała system kontaktowania się nim, odczytuje różne sygnały. Jest cały czas na wózku, przenoszony, przewożony.
Są szanse, żeby Tomek funkcjonował lepiej...
Jest szansa, że po rehabilitacji Tomek będzie mógł sam siedzieć czy trzymać głowę. A przy długiej rehabilitacji, trzymając kciuki, a przede wszystkim walcząc każdego dnia, to jest szansa, że jakkolwiek mógłby chodzić. Ale to bardzo optymistyczne patrzenie i długa droga.
Czyli jeden turnus rehabilitacyjny to o wiele za mało?
Zgadza się. Chcielibyśmy, aby tych pieniędzy na rehabilitację Tomka udało się zebrać jak najwięcej. To nasza pierwsza taka akcja, więc będziemy się cieszyli z każdej złotówki. Ale na szczęście już dziś widzimy, że odzew jest duży. Zgłaszają się do nas różne osoby: i to zarówno sami darczyńcy, jak i uczestnicy balu.
No właśnie, jak można pomóc?
Aby uczestniczyć w balu, trzeba przekazać darowiznę - minimum 75 zł. Każdy darczyńca otrzymuje pamiątkową cegiełkę, która jest jednocześnie biletem wstępu na nasz bal. Ale można też wspomóc Tomka niższą kwotą, bez uczestnictwa w balu. A w jego trakcie odbędą się też licytacje. Różne osoby, firmy, przekazują nam ciekawe rzeczy. Dużo osób zresztą zaangażowało się też w organizację akcji. Z racji tego, że jest to bal charytatywny, to odbywa się on w szkole w Dobrzyniewie Dużym. Sali szkoła użyczyła nam gratis. DJ też poprowadzi zabawę za darmo. Za darmo będzie też oświetlenie i nagłośnienie, jedna z firm zapewni nam scenę. Wystąpią też zespoły disco polo, które wpadną do nas gościnnie i zagrają po utworze czy dwa. Jedyny koszt to catering - ale tej firmie też zapłacimy nawet poniżej jej kosztów.
Gdzie można kupić te cegiełki?
Kontaktując się ze Stowarzyszeniem Młodzi z Dobrzyniewa. Namiary są na naszej stronie internetowej, na Facebooku, a każdy z nas cały czas nosi ze sobą komórkę. Będą też dwa dyżury w zaprzyjaźnionej przychodni w Dobrzyniewie Fabrycznym: w sobotę od godz. 10 do 14 i w 5 listopada od godz. 10 do 14. Będzie wtedy można kupić cegiełkę.