Krzysztof Lewandowski, wiceprezydent Zabrza, który pisze książki: W każdej z tych książek losy pokazane są na tle szerokiej historii
- Poza urzędem też jest życie. Pisanie książek to jego pasja. - W każdej z tych książek losy pokazane są na tle szerokiej historii, żeby można było zrozumieć, co się działo na świecie, w Polsce i na Górnym Śląsku. Robię to z myślą o popularyzacji, choć oczywiście sam się przy tym dobrze bawię. Pytanie, czy to, co mnie bawi, będzie też bawiło czytelnika? Każda książka żyje potem własnym życiem - mówi wiceprezydent Zabrza, Krzysztof Lewandowski.
Rozmowa z Krzysztofem Lewandowskim, wiceprezydentem Zabrza
W ostatnim czasie był pan nieuchwytny w urzędzie. Kwarantanna?
Taka dobrowolna, czyli w praktyce urlop. Zabrze zakwalifikowało się wraz z 50 gminami do II etapu konkursu na pozyskanie środków z Norweskiego Mechanizmu Finansowego. W jego ramach odbywają się wizyty studyjne w norweskich miastach. Głównym tematem prezydentów i burmistrzów w naszej grupie była jednak sytuacja epidemiologiczna w kraju. Wróciliśmy 12 marca. Gdybyśmy przylecieli do Polski dzień później, bylibyśmy już objęci obowiązkową kwarantanną. A być może nasz samolot by nie wyleciał i wracalibyśmy z reprezentacją narodową skoczków narciarskich samolotem rządowym. Uznaliśmy zgodnie, że nie powinniśmy wracać do urzędów, by nikogo nie narażać i nie budzić niepotrzebnych dodatkowych niepokojów. W różny sposób to zrealizowano. Ja poszedłem po prostu na urlop. Cały czas grupa jest w kontakcie. Nikt nie został zarażony. Ja czuję się dobrze. Obecnie już pracuję.
Od dłuższego czasu pracę dzieli pan z pisaniem książek. Niedawno ukazała się kolejna z nich: „Wojewoda śląski Jorg. W kotle czarownic”. Skąd to zamiłowanie do pisania książek?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień