Kryzys polityczny. Opolscy posłowie o sytuacji politycznej w Polsce
- Budżet państwa uchwalony niezgodnie z prawem - grzmią opolscy posłowie opozycji. A Patryk Jaki z PiS twierdzi, że ta awantura to obrona starego układu.
- Przyjechałem tylko na chwilę do Opola, zabieram czyste ubrania i wracam do Warszawy - powiedział nam wczoraj po południu Witold Zembaczyński, opolski poseł Nowoczesnej. - Mamy wyznaczone dyżury w sali plenarnej. Od piątku trwa blokada sejmowej mównicy. Rozpoczęło się od wykluczenia z obrad przez marszałka Marka Kuchcińskiego z PiS, posła PO Michała Szczerby, przemawiającego z mównicy, a wcześniej trzymającego kartkę z hasłem „Wolne media”.
Wszystko działo się podczas debaty przed uchwaleniem budżetu państwa na 2017 roku. Gdy posłowie opozycji nie chcieli opuścić mównicy, marszałek podjął decyzję o przeniesieniu obrad do Sali Kolumnowej. Tam posłowie Prawa i Sprawiedliwości przyjęli budżet.
- Ale głosowanie jest nieważne - przekonuje poseł Zembaczyński. - Nie wiadomo nawet, czy było potrzebne do tego kworum. Poza tym posłowie PiS-u nie wpuścili nas na salę, zablokowali wejście. Nie mogłem zabrać głosu w sprawie poprawek, które zgłosiłem do budżetu. Chodzi m.in. o budowę obwodnic Niemodlina, Kędzierzyna-Koźla czy Myśliny.
W podobnym tonie wypowiada się Ryszard Wilczyński z PO. - Retoryka i zachowanie partii rządzącej woła o pomstę do nieba. Dzień wcześniej chcieli się łamać opłatkiem, a teraz wytaczają najcięższe działa przeciwko opozycji i ludziom, którzy mają inne poglądy - mówi - Do tego budżet został uchwalony ze złamaniem prawa i dobrych obyczajów.
W piątek i w sobotę na ulicach Opola protestowali zwolennicy opozycji. W piątek przeszli z placu Wolności pod TVP Opole i Radio Opole skandując hasła: „Wolne media”, „Nie ma zgody na PiS-u metody”, „Demokracja”... W sobotnie popołudnie z placu Wolności przemaszerowali pod biura poselskie Patryka Jakiego i Antoniego Dudy (PiS) oraz Janusza Sanockiego (niezrzeszony).
O spokój apeluje Paweł Grabowski, opolski poseł Kukiz’15. - Budżet państwa został uchwalony w sposób wątpliwy, bo nie ma możliwości zweryfikowania kworum - mówi. - Takie sytuacje pokazują, że mamy złe prawo i potrzebna jest zmiana konstytucji. Obawiam się, że sytuacja będzie się zaostrzać. To, co się dzieje, jest paliwem dla Nowoczesnej i PO, partia rządząca natomiast też się okopała na swoich pozycjach.
Według wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, zarazem opolskiego posła PiS, demokracja w Polsce ma się dobrze, a budżet uchwalono zgodnie z prawem.
- Opozycja zablokowała sejmową mównicę i fotel marszałka, więc ten przeniósł obrady do Sali Kolumnowej. Takie sceny znamy z czasów Samoobrony w parlamencie. Proszę zauważyć, że do takich sytuacji dochodzi zawsze , gdy u władzy są ugrupowania spoza układu. Tak było w 1992 roku, gdy upadł rząd Olszewskiego, który chciał przeprowadzić lustrację, podobnie opozycja zachowywała się w latach 2005-2007, kiedy rządził PiS, zachowuje się i teraz, gdy chcemy przeprowadzić ustawę dezubekizacyjną. Widać, kto broni starego układu.
- Budżet państwa uchwalony niezgodnie z prawem - grzmią posłowie opozycji. A Patryk Jaki z PiS twierdzi, że ta awantura to obrona starego układu.