Krowy i owce padły z głodu w centrum wsi. Mieszkańcy niczego nie zauważyli
Zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzętami usłyszał gospodarz z Olszówki w gminie Mszana Dolna, który podejrzany jest o zagłodzenie swoich zwierząt. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
Mieszkańców Olszówki w gminie Mszana Dolna poruszyła wiadomość o tym, że jeden z gospodarzy zagłodził na śmierć hodowane przez siebie zwierzęta. Słowo gospodarz, to jednak stwierdzenie na wyrost, bo 46-latek wcale nie dbał o swój inwentarz. Zwierzęta karmił tylko raz w tygodniu. Tym razem nie nakarmił ich wcale, a zagłodzone i odwodnione padły.
Odór gnijących zwłok
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się przed dwoma tygodniami. Aż dziw bierze, że nikt nie usłyszał płaczu konających zwierząt, bo zarówno dom, jak i obora, w której znaleziono martwe krowy i owce znajdują się zaledwie kilka metrów od drogi powiatowej i blisko szkoły podstawowej.
Aneta Kawula, powiatowy lekarz weterynarii w Limanowej, dzień 4 czerwca zapamięta do końca życia. To właśnie wtedy przed południem odebrała telefon od mężczyzny, który stwierdził, że padł mu cały inwentarz. Jego mętne tłumaczenia wzbudziły podejrzenia. Pojechała więc w teren razem z inspektorem.
Czytaj dalej o tym wstrząsającym wydarzeniu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień