Pisaliśmy wczoraj o wypadku, do którego doszło na przejeździe kolejowym przy ul. Franciszkańskiej w Koszalinie.
To tam w późny poniedziałkowy wieczór (około godziny 23), jadąca volkswagenem nie zatrzymała się przed przejazdem i cudem uniknęła zderzenia z pociągiem. Kobieta dosłownie otarła się o śmierć. Grozę tej sytuacji najlepiej oddaje krótkie nagranie z monitoringu, które udostępniła spółka PKP PLK.
Na filmie widać dokładnie przebieg zdarzenia. Mianowicie kierująca z impetem wjechała na przejazd kolejowy, uderzając wcześniej w opuszczone rogatki (najpewniej zagapiła się albo zagadała z jadącymi z nią pasażerkami). Po tym, gdy kobieta opuściła przejazd, widać przejeżdżający pociąg. Ten otarł się o tył auta; został zniszczony zderzak, lampa, ale nikomu nic się nie stało.
Chwilę później można zobaczyć, jak kobieta zatrzymuje się tuż za przejazdem, wysiada, a wraz z nią jadące z nią koleżanki. Kierująca (49-latka z gm. Sianów; była trzeźwa) łapie się za głowę, najwyraźniej jest zszokowana tym, co się stało.
Początkowo zdarzenie zostało potraktowane jako kolizja, a 49-latkę ukarano mandatem.
Po tym jednak, gdy PKP zawiadomiło o sprawie prokuraturę, ta postanowiła włączyć się do postępowania i potraktowała sprawę jako spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym, za co grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Nikt jednak nie usłyszał jeszcze zarzutów. Trwa wyjaśnianie.