Krew sołtysa była na bucie jego kolegi
Jak doszło do poderżnięcia gardła byłego sołtysa? Nikt do dziś nie potrafi powiedzieć.
Ta sprawa od listopada 2016 r. nie może doczekać się finału. Wydawałoby się, że zarówno prokuratura, jak i policja, mają wszystkie dowody na stole. Pod koniec lutego doszły też kolejne w postaci ekspertyzy kryminalistycznej, która wskazuje na jednego z trzech mężczyzn, którzy aktywnie uczestniczyli w imprezie towarzyskiej na ul. Topolowej w Czeremsze.
Przypomnijmy, że 65-letni emerytowany kolejarz i sołtys Bazyl Wiszenko wybrał się 16 listopada ubiegłego roku w odwiedziny do swego kolegi.
Oprócz niego i właściciela posesji było tam jeszcze dwóch mężczyzn z Czeremchy. Wszyscy się znali od lat i lubili wspólnie biesiadować.
Jak doszło do poderżnięcia gardła Wiszenki, a w rezultacie wykrwawienia się byłego sołtysa na śmierć, nikt do dziś nie potrafi powiedzieć.
Faktem jest, że wokół tego śledztwa narosło sporo tajemnic. Trzech mężczyzn, którzy zamroczeni alkoholem trafili po kilku godzinach od tragedii na policyjny dołek, po 48 godzinach wyszło na wolność!
Prokuratura nie znalazła bowiem podstaw do wniosku o areszt tymczasowy dla całej trójki! I tak jest dotychczas, mimo że istniało duże prawdopodobieństwo, iż mężczyźni uzgodnią między sobą wersję wydarzeń, co trzeba będzie potem żmudnie weryfikować.
- Część już ucieka w chorobę psychiczną, która ma dowieść ich niepoczytalności w momencie popełnienia zbrodni - twierdzi nasz informator. - B. już rozpoczął leczenie.
B. to osoba, u której w mieszkaniu doszło do zbrodni. Plotka mówi, że ma znajomości w komendzie wojewódzkiej i to właśnie skutecznie opóźnia to dochodzenie. To jednak niepotwierdzona plotka. W dodatku ostatnia ekspertyza, którą otrzymała policja, stwierdza, że to na jego bucie znaleziono krew Wiszenki!
- Trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia okoliczności zdarzenia i ustalenie sprawcy przestępstwa. Dla dobra toczącego się postępowania nie możemy udzielić żadnych szczegółowych informacji - mówi tajemniczo asp. szt. Irena Kuptel z hajnowskiej policji.