Sępoleńska Krajna ma za sobą pierwszy mecz sparingowy. Na wyjeździe okazała się lepsza od Jantara Pawłowo zwyciężając 5:4.
Krajanie wystąpili w tym spotkaniu w bardzo eksperymentalnym składzie, a gole zdobywali: Artur Dądela 2 oraz Łukasz Kozina, Kamil Mosek i Sławomir Suchomski.
- To był pierwszy nasz mecz, więc nie ma co przywiązywać wagi do wyniku, czy składu w jakim wystąpiliśmy - twierdzi trener Krajny Henryk Zielinski. - Przygotowania do nowego sezonu rozpoczęliśmy 14 lipca, podsumowaniem minionych rozgrywek oraz wewnętrzną gierką i z marszu przystąpiliśmy do meczu z Jantarem.
Krajna do nowego sezonu przygotowuje się na własnych obiektach, a oprócz spotkania z Jantarem rozegra 6 innych gier kontrolnych. W nowym sezonie w składzie zabraknie dwóch ważnych ogniw defensywnych, Łukasza Hernika, który wrócił do Skarpy oraz Bartosza Migawy. Zabraknie też Sławomira Borowicza. Nowymi twarzami w Krajnie będą „starzy” znajomi Henryk Grajczyk i Patryk Piotrowski. W przygotowaniach do nowego sezonu udziału nie bierze też podstawowy bramkarz Rafał Mrugalski, który wróci do treningów dopiero tuż przed rozgrywkami.
- Podejrzewam, że trudno będzie nam utrzymać taką samą dyspozycję jaką prezentowaliśmy wiosną - wyrokuje trener. - W okresie zimowym mieliśmy ponad dwa miesiące na przygotowania do rundy wiosennej. Teraz mamy praktycznie dobry miesiąc do ligi. Faktem jest, że będziemy bazować na tym co przepracowaliśmy zimą, ale teraz też trzeba zdrowo potrenować, aby od początku rozgrywek coś znaczyć w tej A klasie. Dlatego trenować będziemy codziennie, ale zdaję sobie sprawę, że jesteśmy amatorską drużyną i nie zawsze ta wygrywa z rodziną lub dziewczyną. Nie mam więc do dyspozycji wszystkich piłkarzy na każdym treningu, bo ci akurat wykorzystują urlopy, bądź są na wakacjach.
Mimo trudności kibice w Sępólnie Krajeńskim wierzą, że ich pupile zaprezentują taką dyspozycję, jaką prezentowali wiosną, a to gwarantuje grę o najwyższe cele w A klasie.
Piotr Pubanz