Koszty życia spadają. Według statystyków
Obniżki cen niektórych produktów zawdzięczamy m.in. taniemu paliwu. Jednak, co ciekawe, w tym czasie podrożały u nas bilety MZK.
- Wydatki na żywność są najważniejszą pozycją w moim prywatnym budżecie - mówi Teresa Marczewska z Bydgoszczy. - Gdy jedzenie jest droższe lub tańsze, od razu odczuwam tę zmianę w portfelu. Wieprzowina, jajka, mleko i masło kosztują teraz mniej, ale na kawę i herbatę wydaję więcej.
- Ogólnie ceny żywności rosną, ale nadal wiele produktów jest tańszych - ocenia dr Małgorzata Starczewska-Krzyszto-szek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan. - Mniej płacimy choćby za produkty mleczarskie i wieprzowinę. Wszelkie podwyżki szczególnie odczuwają gospodarstwa domowe o niskich dochodach, ponieważ udział żywności w ich wydatkach jest wysoki. Zatem te gospodarstwa nie korzystają z deflacji (długotrwałego spadku cen, gdy za te same pieniądze po pewnym czasie można kupić więcej towarów i usług - red.). Czerpią z niej zaś rodziny o wyższych dochodach, które w kosztach mają paliwo do samochodu, wydatki związane z rekreacją i kulturą, korzystają z usług telekomunikacyjnych, często wymieniają sprzęt telekomunikacyjny, a także wydają dużo na odzież i obuwie. Deflacja jest także na rękę przedsiębiorst-wom, ponieważ ich przychody rosną bardzo wolno, co zmusza je do stałej kontroli kosztów, w tym wynagrodzeń. Należy prognozować, że wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych będzie w całym 2016 roku, w niewielkim stopniu, ale jednak ujemny.
Z produktów spożywczych najbardziej podrożał cukier. Pamiętamy, gdy kosztował poniżej 2 zł za kilogram, ale to już przeszłość. Ceny słodkich kry-ształków rosną. Jednak wiele osób zapomniało, jak drogi był cukier kilka lat temu, gdy za kilogram płaciło się 6 zł.
Za ostatnie podwyżki odpowiada „niewidzialna ręka rynku”, bo tego towaru na rynku nie powinno brakować. Tym bardziej że w 2017 roku zostaną zniesione kwoty cukrowe, a europejscy rolnicy sieją coraz więcej buraków cukrowych.
Pocieszające jest, że przeciętny Polak, który rocznie zużywa około czterdziestu kilogramów cukru, aż tak bardzo nie odczuje wzrostu cen. Jeśli kilogram podrożał o 73 grosze, to rocznie zapłaci za niego więcej o niecałe 30 zł.
Tymczasem obniżki cen niektórych towarów i usług zawdzięczamy m.in. taniemu paliwu. W kwietniu popularna benzyna 95 kosztowała mieszkańców regionu średnio 4,23 zł (za litr), a w tym samym miesiącu zeszłego roku to było 4,76 zł, czyli kierowcy płacili tej wiosny mniej o 53 grosze. Jeszcze taniej tankowali właściciele samochodów z silnikami Diesla. Olej napędowy był w kwietniu tańszy o 77 groszy na każdym litrze (z 4,71 do 3,94 zł).
Niezależnie od tego pasażerowie z Kujawsko-Pomorskiego korzystający ze środków komunikacji miejskiej mają wyższe koszty. Bilety MZK podrożały średnio z 2,47 do 2,50 zł.
Zła informacja dla kierowców: w ostatnich dniach benzyna i ON podrożały o kilka groszy (litr). Miały na to wpływ wyższe ceny ropy na światowych rynkach, a ponadto za nami długi weekend i zwykle w takim czasie mamy do czynienia z podwyżkami na stacjach benzynowych.