- Na pierwszym miejscu są pacjenci – mówi Joanna Pachnicz, prezes Nowego Szpitala w Kostrzynie. Tłumaczy, dlaczego ratownicy medyczni pracują w trudnych warunkach. – Szpital inwestuje, ale nie możemy poprawić wszystkiego jednocześnie – tłumaczy prezes.
W zeszłym tygodniu na łamach GL opublikowaliśmy artykuł, w którym pracownicy kostrzyńskiego pogotowia skarżą się na fatalne warunki sanitarne. Mają stare i zniszczone meble, niedziałającą lodówkę, uszkodzony i rdzewiejący prysznic. – Tak jest od lat i nic się nie zmienia, mimo naszych próśb – mówili nam ratownicy. Władze Nowego Szpitala zapewniły nas wówczas, że personel ratowniczy doczeka się wymiany mebli i remontu kabiny prysznicowej w pierwszym kwartale tego roku.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień