Kosmiczny projekt na UMK

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Olkowski
(acb)

Kosmiczny projekt na UMK

(acb)

Chemicy z UMK dostali zlecenie od Europejskiej Agencji Kosmicznej oraz drogi sprzęt do badań. Projekt jest dużą szansą dla naukowców - liczą na kolejne zlecenia z sektora kosmicznego.

Nieprzypadkowo zlecenie z Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) dostali właśnie chemicy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

- Stoi za nami bogate doświadczenie - tłumaczy dr Grzegorz Trykowski z Wydziału Chemii UMK, kierownik kosmicznego projektu. - Ale nie bez znaczenia był też fakt, że zostaliśmy poleceni przez naszego absolwenta, chemika, obecnie pracownika holenderskiego oddziału ESA.

Na czym polega zadanie toruńskich chemików? Agencja prowadzi wiele misji kosmicznych, w tym wysyła w kosmos sztuczne satelity, które przechodzą skomplikowane procedury czystości. Właśnie w tym zakresie mają wykazać się chemicy z uniwersytetu w Toruniu.

Produkowany dla ESA sprzęt kosmiczny powstaje w tzw. cleanroomach, montażowniach spełniających niezwykle rygorystyczne standardy czystości. Doktor Trykowski przywołuje przykład z toruńskiego podwórka - namiastkę takich warunków można było zobaczyć w japońskich montażowniach telewizorów Sharp w podtoruńskiej strefie ekonomicznej.

Reżim w halach produkcyjnych sprzętu dla ESA jest oczywiście znacznie wyższy niż w fabrykach telewizorów.

Pracownicy w kombinezonach i z maskami na twarzach, liczniki lotnych cząstek, czy śluzy powietrzne to codzienność w kosmicznie sterylnych montażowniach. Czystość wyprodukowanego tam sprzętu przed wysłaniem w kosmos trzeba jeszcze sprawdzić.

Chemicy UMK dostali za zadanie opracowanie metody analizy zanieczyszczeń satelitów.

- Konkretnie chodzi o oznaczenie poziomu czystości takich urządzeń i koordynację podobnych analiz w dziesięciu europejskich laboratoriach - wyjaśnia dr Grzegorz Trykowski. - Wydział Chemii będzie koordynatorem projektu oraz jednym z laboratoriów wykonujących pomiary.

Agencja poza wytycznymi zapewniła również sprzęt niezbędny do prowadzenia pomiarów czystości. Chodzi o spektrometr podczerwieni, którego katalogowa wartość wynosi 1,5 miliona złotych i pozostanie na UMK przez najbliższe dwadzieścia lat, bo na taki okres ESA wypożyczył go chemikom UMK. Badania ruszyły w grudniu i potrwają kolejne sześć miesięcy.

Wartość projektu nie jest wysoka, wynosi około 100 tysięcy złotych, ale dla chemików z toruńskiego uniwersytetu znacznie cenniejsza jest akredytacja Europejskiej Agencji Kosmicznej, którą po zakończonym zadaniu otrzyma Centralne Laboratorium Wydziału Chemii realizujące ten projekt.

Chemicy UMK liczą więc, że dzięki znaczkowi agencji oraz wpisaniu tej realizacji w portfolio laboratorium, podobnych zleceń z sektora kosmicznego będzie w przyszłości znacznie więcej.

Centralne Laboratorium Chemii realizuje również komercyjne zlecenia, niektóre z nich są dość nietypowe.

Kierownik dr Grzegorz Trykowski wspomina jedno z takich zadań. - Trzy lata po kosztownym remoncie elewacji dużego stołecznego budynku zaczęły z niej odpadać granitowe płyty. Analiza chemiczna wykazała, że pręty, do których były przytwierdzone, uszczelniane były tańszym silikonem, a powinny specjalnym klejem do kamienia naturalnego. Zagadkę udało się rozwiązać.

(acb)

(acb)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.