Kosmetyki i suplementy diety zostają w aptekach
Nie będzie jednak rewolucyjnych zmian w ofercie rodzimych aptek. Nadal będą oferowały niektóre kosmetyki i suplementy diety.
O tym, że z aptecznych półek mają zniknąć kremy, szampony i wiele innych kosmetyków, a także herbatki ziołowe oraz preparaty stanowiące uzupełnienie diety głośno było kilka miesięcy temu („Pomorska” pisała w październiku 2016 r.).
Zmarnowana wiedza farmaceuty
Pomysł wyrzucenia z aptek kosmetyków i suplementów był kompletnie niezrozumiały dla farmaceutów.- To nieporozumienie. Gdzie, jeśli nie w aptece, mają być suplementy diety? Na stacjach benzynowych? - komentowała niedawno Zofia Wilhelm, kierownik apteki „Alba” w Żninie. - Są dwie kwestie: farmaceuci, jako fachowcy, potrafią doradzić. To nie są drażetki, żeby łykać je bez ograniczeń. Kolejną kwestią są warunki przechowywania - choćby lodówki. Jesteśmy w stanie to zagwarantować. A inni?
Joanna i Adam Żarnowscy, farmaceuci, właściciele aptek we Włocławku nie kryli rozczarowania pomysłem resortu zdrowia. -Jak postępować z dermokosmetykami? Szkoliliśmy się w tym zakresie od lat. Są przecież serie specjalistycznych kosmetyków, na przykład dla alergików. I co dalej? Klient miałyby być po ich wycofaniu z aptek zdany sam na siebie? Co z naszą wiedzą? - zastanawiała się Joanna Żarnowska.
- Nie będzie suplementów diety w aptece, to gdzie odeślemy klienta? Na stację benzynową? Do sklepu? - pytał z kolei Adam Żarnowski. - Można uporządkować handel suplementami, ale wprowadzenie w życie takiego pomysłu skończy się przeniesieniem handlu do internetu.
Biorą leki i suplementy, nie wiedzą, czym to grozi
Przeciwko wycofaniu suplementów diety i kosmetyków z aptek był także samorząd aptekarski. Dał temu wyraz w opublikowanych w połowie listopada stanowiskach w sprawie obrotu kosmetykami i suplementami diety.
Naczelna Rada Aptekarska przypomniała o niebezpieczeństwie, które czyha na pacjentów zażywających duże ilości leków, a jednocześnie sięgających po suplementy diety. Apelowała o wprowadzenie regulacji prawnych, zapewniających uzyskanie przez pacjenta fachowej, rzetelnej i prawdziwej informacji o możliwości stosowania suplementu diety oraz informacji o ewentualnych interakcjach, jakie zachodzić mogą w związku ze stosowaniem suplementów diety. -
- Uzyskanie takiej informacji możliwe jest jedynie przy wydawaniu tych produktów w aptece.
„Nie” dla preparatów fałszywie reklamowanych
Według NRA „zakres dopuszczonych do obrotu suplementów nie powinien obejmować tych produktów, które przedstawiane są odbiorcy w sposób wprowadzający go w błąd, w szczególności w zakresie składu, jego działania lub efektów, jakie mogą być osiągnięte w związku z jego stosowaniem.
W ocenie Joanny Pacuszki, farmaceutki z Grudziądza „wycofanie z aptek suplementów diet nie byłoby słuszne”. - Wiele jest dobrych suplementów, odpowiednio produkowanych, posiadających wymagane certyfikaty GMP, spełniających wszelkie normy. Gdyby apteki nie mogły ich sprzedawać, byłaby to, mówiąc wprost, głupota. Dlaczego? Nie tylko z powodu strat finansowych w aptekach. Straty ponieśliby też pacjenci, stosujący suplementy diet. W markecie czy sklepie, gdzie sprzedaje się wszystko, nie mieliby kogo spytać o najbardziej odpowiedni suplement diety i jego właściwości. Jednak najlepiej, jak doradzą w takich sprawach farmaceuci.
Kosmetyki w aptekach „od zawsze”
Taki argument wytoczyły władze NRA, przyjmując stanowisko dotyczące sprzedaży kosmetyków.- Historycznie apteki ogólnodostępne od początku swojego istnienia prowadziły i prowadzą obrót kosmetykami - przypomniano.
W obowiązującej ustawie „Prawo farmaceutyczne” jest zapisane, że apteka może oferować wyłącznie kosmetyki, które nie służą upiększaniu i perfumowaniu.
Jak się wczoraj dowiedzieliśmy ministerstwo zdrowia wycofało się pomysłu ograniczenia asortymentu aptek.- Suplementy zostają w aptekach, podobnie jak i kosmetyki - potwierdza Małgorzata Pietrzak, prezes Pomorsko-Kujawskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej.