Kościół św. Rocha będzie pomnikiem historii? Już czas
Czekamy na to od lat. Wniosek powinien być złożony w tym roku. Ksiądz skończy tylko remont
Już za miesiąc zgłoszę się do wojewódzkiego konserwatora zabytków, by wpisać kościół na listę - zapewniał w maju 2009 roku proboszcz kościoła św. Rocha ks. Tadeusz Żdanuk. Minęło osiem lat, a świątynia nadal nie jest pomnikiem historii.
- Namawiam proboszcza, by ostatecznie złożył wniosek jeszcze w tym roku. Tytuł pomnika historii da zabytkowi ogromny prestiż - mówi Andrzej Nowakowski, wojewódzki konserwator zabytków.
Ksiądz Żdanuk się zgadza. - W ostatnich latach kościół przeszedł gruntowne remonty - zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Zostało tylko dokończyć trwający właśnie remont posadzki na zakrystii i w przyległych pomieszczeniach - tłumaczy.
Liczy, że nie potrwa to dłużej niż do początku jesieni.
- Wtedy będę mógł złożyć wniosek o uznanie naszej świątyni za pomnik. Nie chce tego robić, kiedy w obiekcie będzie trwał jeszcze remont - mówi ksiądz.
Potrzebną dokumentację już zebrał. A nie jest tego mało. Należy chociażby dostarczyć zdjęcie lotnicze „z lotu ptaka”, odnaleźć kopie wybranych map historycznych, czy też opisać najważniejsze wartości kościoła. Trzeba też udowodnić, że obiekt ma duże znaczenie dla polskiego dziedzictwa kulturalnego i jest to utrwalone w świadomości społecznej.
Wszystko musi przejść przez ręce wojewódzkiego i krajowego konserwatora zabytków, uzyskać opinię ośrodka badań i dokumentacji zabytków oraz trafić do ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Dopiero na wniosek tego ostatniego, obiekt zostaje przedstawiony prezydentowi RP, by ten nadał mu tytuł pomnika historii.
Trzeba jednak pamiętać, że o takie miano konkuruje co roku masa obiektów. W całej Polsce jest ich tylko 70 (m.in. rynek w Krakowie, trakt królewski w Warszawie, czy kopalnia soli w Wieliczce), na Podlasiu - kanał Augustowski oraz meczety w Kruszynianach i Bohonikach i położone tuż przy nich mizary.
Mimo to kościół św. Rocha ma spore szanse. To jedyny w kraju kościół modernistyczny. Prace budowlane, według projektu architekta Oskara Sosnowskiego, rozpoczęto w 1927 roku. W chwili wybuchu II wojny światowej kościół był gotowy w stanie surowym.
W czasie wojny, jako jeden z nielicznych w Polsce obiektów, nie uległ zniszczeniu, a prace budowlane przy nim były kontynuowane. Zakończono je w 1945 roku.
Tykocin nie chce mieć pomnika historii
Służby konserwatorskie od lat namawiają też władze Tykocina na złożenie wniosku o uznanie za pomnik historii. Chodzi o zachowany do naszych czasów barokowy układ urbanistyczny miasteczka. Pomnikiem byłby więc obszar ścisłego centrum z synagogą, alumnatem, barokowym kościołem i drewnianymi domami. Nie zamierzamy jednak składać wniosku. Za uznaniem czegoś za pomnik historii nie idą bowiem żadne pieniądze - mówi Andrzej Kozioł, sekretarz gminy Tykocin. Według niego powinno być tak, że skoro prezydent RP uznaje coś za pomnik to powinien objąć go swoim mecenatem i łożyć na ewentualne remonty. - My na to nie mamy pieniędzy - podkreśla sekretarz. A to że pomnik oznacza prestiż? - Już i tak mamy mnóstwo turystów. Niepotrzebna nam większa promocja - mówi Kozioł.
Uznanie za pomnik historii daje kościołowi szansę na trafienie na światową listę dziedzictwa narodowego UNESCO. Obiekt znajdzie się zapewne we wszystkich światowych przewodnikach turystycznych.