Kontrole pensji minimalnej obejmą wszystkie firmy
Są już pierwsze skargi pracowników na pracodawców za zbyt niskie wypłaty.
Odbyły się już pierwsze kontrole Państwowej Inspekcji Pracy dotyczące obowiązującego od 1 stycznia wzrostu płacy minimalnej.
Dla pracowników zatrudnionych w oparciu o umowę o pracę to kwota 2 tys. zł brutto miesięcznie. Natomiast stawka godzinowa dla osób pracujących na umowach cywilnoprawnych nie może być niższa niż 13 zł brutto za godzinę.
- Kończymy kontrole pierwszych 10 skarg - mówi okręgowy inspektor PIP w Szczecinie, Konrad Pachciarek. - To nie jest dużo, ale należy pamiętać, że praktycznie od nowego roku wypłacono dopiero pierwsze pensje. Według naszego rozeznania, sądząc po liczbie skarg w styczniu i wzroście w lutym, ta liczba będzie prawdopodobnie rosła.
Pierwsze skargi pochodzą głównie od mieszkańców zatrudnionych w małych sklepach w małych miejscowościach. Zdaniem PIP, dużo skarg może wpłynąć już wkrótce z pasa nadmorskiego, gdzie podczas sezonu zatrudnianych jest wiele osób w lokalach gastronomicznych i usługowych.
Solidarność również od początku obowiązywania przepisów dostaje sygnały o nieprawidłowościach. Uruchomiła stronę z hasłem: „Zgłoś nieuczciwego pracodawcę”. To jej akcja „13 zł… I nie kombinuj!”. Nawiązała też współpracę z PIP w tej sprawie.
- Dochodzą do nas sygnały, że niektóre podmioty zamieniają umowy zlecenia na umowy o dzieło, choć większość z tych umów powinna być umowami etatowymi - wyjaśnia Paulina Łątka z zachodniopomorskiej Solidarności.
Na stronie Solidarności znajduje się formularz, za pomocą którego można zgłaszać nieprawidłowości. Po wypełnieniu trafi do PIP.
- W styczniu dostałem umowę, w której stoi, że mam 13 zł za godzinę - mówi Arkadiusz Z., który przyszedł ze skargą do redakcji. - Gdy jednak przyszła wypłata, to sobie obliczyłem, że jednej trzeciej pieniędzy brakuje. Poszedłem do szefa, a on mówi, że wypłaci później, bo jest początek roku, firma nie ma zleceń i jest w trudnej sytuacji. Mam sobie notować, a później mi wyrówna.
PIP zapowiada masowe kontrole firm. Sprawdzane będą też wszelkie próby obejścia przepisów. Jak np. zmuszanie sprzątaczek do „dzierżawienia” od pracodawcy sprzętu do pracy.