Koniec kolejowego paraliżu. Będą odszkodowania
Cztery dni paraliżu kolejowego w Poznaniu wreszcie się zakończyły. Pasażerowie, którzy musieli zmagać się z utrudnieniami, będą mogli domagać się odszkodowań.
Od środy ruch pociągów odbywa się normalnie, a w najbliższym czasie nie są planowane żadne prace, które mogłyby go ponownie sparaliżować.
Przypomnijmy, że ogromne utrudnienia czekały na pasażerów już od soboty. Najpierw wynikały one z montażu i testów nowego systemu kierowania ruchem. Z tego powodu opóźnienia w ruchu pociągów w kierunku Wrocławia i Warszawy były od soboty do niedzieli.
Kiedy testy się w końcu zakończyły, we wtorek rano doszło najpierw do usterki rozjazdu w Mosinie, a około południa na poznańskim dworcu nastąpiła awaria komputera, która wywróciła rozkład jazdy do góry nogami. Niektóre pociągi miały nawet 4 godziny opóźnienia, a naprawa usterki zakończyła się dopiero we wtorek po południu. Wtedy to z dworca wyjechał pierwszy pociąg relacji Olsztyn – Zielona Góra a sytuacja powoli zaczęła wracać do normy. W środę pociągi kursowały już normalnie.
- Wszystkie urządzenia sterowania ruchem działają poprawnie. Wprowadziliśmy również nad nimi dodatkowy nadzór, by mieć pewność jak się zachowują. Na razie nie ma żadnych problemów, a ruch pociągów prowadzony jest normalnie
– mówi Karol Jakubowski z biura prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych.
Jednocześnie dodaje, że w najbliższym czasie na poznańskim dworcu nie są planowane żadne prace komputerowe, które mogłyby wywołać kolejny paraliż w ruchu pociągów.
Pasażerowie, którzy musieli zmagać się z utrudnieniami, będą mogli domagać się odszkodowań. Informację tę potwierdził na antenie Radia Merkury Jerzy Kriger, dyrektor Departamentu Transportu w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego. Zapowiedział, że zarówno Koleje Wielkopolskie, jak i Przewozy Regionalne, będą uwzględniały reklamacje podróżnych.