Konflikt o Żywe Muzeum Piernika. Finał sprawy będzie w sądzie?
Wygrywali plebiscyty wyłaniające najlepszy produkt turystyczny Polski. Teraz słyszą, że szkodzą wizerunkowi Torunia. - Naruszono naszą godność, a przede wszystkim złamano przepisy prawa, by wyrządzić nam szkody - twierdzą właściciele Żywego Muzeum Piernika.
„Piszemy pełni wzburzenia działaniem Wydziału Promocji i Turystyki Urzędu Miasta Torunia. Ten organ administracji wysłał pismo, w którym w imieniu Rady Programowej ds. Strategii i Rozwoju Turystyki dla m. Torunia zaleca „nie promować podmiotów prywatnych, które działają na niekorzystny wizerunek miasta (dot. Żywego Muzeum Piernika)” - tak Elżbieta i Andrzej Olszewscy, właściciele muzeum, zaczynają list do prezydenta i radnych Torunia. Chodzi im o pismo, które Wydział Promocji wysłał do innych magistrackich jednostek.
- A także, zapewne przez pomyłkę, do nas - dodaje Elżbieta Olszewska.
A ponieważ do pisma dołączony był protokół z posiedzenia Rady Programowej ds. Strategii i Rozwoju Turystyki, państwo Olszewscy dowiedzieli się, że to Marek Rubnikowicz, dyrektor toruńskiego Muzeum Okręgowego złożył wniosek, by nie promować podmiotów prywatnych, które „działają na niekorzyść miasta”. Czy wymienił Żywe Muzeum Piernika? W protokole nie ma o tym mowy, ale w piśmie Wydziału Promocji jest...
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień