Koncert i film dokumentalny. O Unborn Suffer [zdjęcia, wideo]
Nasz redakcyjny kolega Witold Opic nakręcił swój debiutancki dokument o bydgoskiej grupie Unborn Suffer. Premiera już w czwartek w klubie Mózg.
Film powstał między innymi po to, by uczcić 15-lecie istnienia zespołu.
„Nie wszyscy są z nas” trwa 38 minut. Jak długo był kręcony? - Pierwsze zdjęcia powstały w styczniu ubiegłego roku - opowiada Witek. - Ale trudno wyliczyć, ile dokładnie to trwało, bo sytuacja była płynna. Przejrzałem dziesiątki materiałów archiwalnych Unborn Suffer, chodziłem na ich koncerty, podglądałem ich w czasie prób. Ostatecznie w filmie znalazło się mniej więcej 30-40 procent tego, co nakręciłem - przyznaje.
Witek sam montował materiał, w większości sam też realizował zdjęcia. W większości. - Ludzie przed kamerą zazwyczaj się peszą. Dlatego w pewnym momencie stwierdziłem, że ciekawym zabiegiem może być oddanie jej w ręce członków zespołu - mówi. - Zadziałało - wyszły z tego całkiem ciekawe ujęcia, bo panowie szybko zapomnieli o obecności kamery.
Trudno robi się film o muzyce? - Nie podchodziłem do tego w ten sposób - mówi Witold.
- Przede wszystkim chciałem zrobić film o ludziach, o ich historii w zespole. Myślę, że się udało.
To pierwszy film Witka, ale nie ostatni. Już ma pomysły na kolejne. Szczegółów na razie jednak nie chce zdradzać.
Premierę filmu i koncert promujący najnowszą płytę grupy zaplanowano już jutro o godz. 20 w klubie Mózg. Wstęp na oba wydarzenia jest wolny.