Komu Camerimage. Bydgoszcz, Toruń czy Łódź? [opinie]
Intelektualiści z Łodzi chcą imprezy u siebie, Toruń deklaruje, że też przygarnąłby festiwal, Bydgoszcz z kolei nie chce go stracić.
Takiego zainteresowania Międzynarodowym Festiwalem Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage nie było już dawno.
Ponad czterdziestka profesorów i wykładowców łódzkich uczelni (w tym sporo filmowców) wystosowała do ministra kultury prof. Piotra Glińskiego list, w którym prosi o pomoc w sfinansowaniu budowy centrum festiwalowo-kongresowego. W 2022 roku w Łodzi odbędzie się wystawa Expo International, a łódzcy intelektualiści wymarzyli sobie, by odbyła się w nowym gmachu, który mógłby powstać według - lansowanego przez Marka Żydowicza, szefa festiwalu Camerimage - projektu Franka Gehry’ego.
„Taki obiekt jest także podstawą do powrotu do Łodzi najbardziej łódzkiego i najbardziej światowego festiwalu Camerimage” - piszą m.in. prof. Cezary Sanecki (rektor Akademii Muzycznej w Łodzi), prof. Mariusz Włodarczyk (prorektor Akademii Sztuk Pięknych) oraz prof. Barbara Panek-Piętkowska z łódzkiej Filmówki.
Autorzy listu podkreślają też, że „by wykorzystać projekt Gehry’go, trzeba wstrzymać likwidację spółki Camerimage Łódź Center, która jest jego właścicielem. Ustalenie planu dokończenia projektu i jego przejęcia przez instytucję narodową wraz z planem powrotu Camerimage to działania niezbędne od zaraz”.
W Łodzi huczy. Z naszych informacji wynika, że zarówno mieszkańcy miasta, jak i łódzkie kulturalne środowiska są mocno podzielone w kwestii tego pomysłu. Co na to władze Łodzi? Wiceprezydent miasta Wojciech Rosicki zgadza się, że wsparcie rządu w rozwoju Łodzi jest potrzebne, dodaje jednak, że mimo sentymentu dla festiwalu Camerimage jego powrót do miasta nie byłby prosty. - Ten sentyment nie może przysłaniać nam wszystkich problemów oraz konfliktów związanych z organizacją tego wydarzenia, a także zastrzeżeń co do funkcjonowania spółki Camerimage Łódź Center - mówi. - Gdyby jednak to ministerstwo wyraziło chęć sfinansowania projektu Franka Gehry’ego, przejęcia Centrum Festiwalowo-Kongresowego przez instytucję narodową oraz organizację festiwalu, byłaby to propozycja warta przeanalizowania.
To pierwszy od lat głos rządzących Łodzią, który zostawia otwartą furtkę organizacji imprezy właśnie tam. Wcześniej nie było o tym mowy. Równie otwarte w kwestii przywitania Camerimage są władze Torunia. Prezydent Michał Zaleski deklaruje, że Toruń posiada zarówno lokalizację, na której centrum festiwalowe mogłoby się znaleźć, jak i doświadczenie w realizacji obiektów, ale dodaje też, że taka inwestycja byłaby możliwa jedynie z pomocą finansową rządu.
Otwartość na ewentualną budowę gmachu dla Camerimage to prawdopodobnie efekt listu, który pod koniec ub. roku wysłali przedstawiciele Niemieckiego Towarzystwa Kinematografów. Pismo z prośbą o pomoc w budowie centrum festiwalowego trafiło do prezydentów Bydgoszczy, Torunia i Łodzi oraz do ministra kultury. Bydgoszcz odpowiedziała błyskawicznie. Prezydent Bruski zadeklarował, że przy wsparciu rządu byłby w stanie pokryć jedną czwartą kosztów takiej budowy. - Miastu zależy na tym, aby festiwal pozostał tutaj i stąd propozycja wkładu środków miejskich - usłyszeliśmy w ratuszu. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta miał też zostać przegłosowany apel do ministra Glińskiego z prośbą o pomoc w realizacji pomysłu. Nie udało się, bo radni nie uzgodnili wspólnego stanowiska.
W Ministerstwie Kultury usłyszeliśmy z kolei, że Camerimage jest niezwykle ważną inicjatywą, a wszelkie działania wspierające go zasługują na rozważenie, ale jest jeszcze zbyt wcześnie na składanie konkretnych deklaracji. Marek Żydowicz sprawę komentuje krótko: - Czekam na rozstrzygnięcia. Do pomysłu, który będzie realny, się dostosuję.
Przypomnijmy, Camerimage powstał w Toruniu w 1993 i był tam organizowany do 1999 roku. W 2000 trafił do Łodzi, z której w dość nieprzyjemnych okolicznościach przeniósł się do Bydgoszczy w 2010 roku.
Pełne stanowisko wiceprezydenta Łodzi, Wojciecha Rosickiego w tej sprawie:
Cieszę się, że kolejne środowisko tak otwarcie wspiera idee organizacji w Łodzi wystawy Expo Int. 2022. Podobnie jak sygnatariusze tego listu, liczę na to, że Łódź będzie mogła nadal oczekiwać tak dużej pomocy ze strony rządu, jak przez ostatnie lata.
Również mam nadzieję, że to wsparcie dotyczyć będzie nie tylko wystawy Expo Int. ale m.in. także rewitalizacji śródmieścia oraz kontynuacji strategicznych dla naszego miasta projektów transportowych: budowy tunelu z dworca Fabrycznego na Kaliski oraz zachodniej obwodnicy miasta.
W pełni także podzielam pogląd, że Łódź powinna liczyć na specjalne preferencje w dostępie do środków zewnętrznych, co byłoby potwierdzeniem gwarancji złożonych przez premiera rządu w Łodzi w 2014 r.
Pragnę jednak zauważyć, że od czasu raportu firmy PwC z roku 2007, na który powołują się autorzy listu, znacznej zmianie uległy okoliczności związane ze szczegółową koncepcją zagospodarowania terenów Nowego Centrum Łodzi.
Audyt wykonany przez międzynarodowe firmy doradcze oraz wnikliwe analizy wykazały brak możliwości sfinansowania poprzedniej koncepcji NCŁ opartej o Centrum Festiwalowo Kongresowe, co w konsekwencji spowodowałoby fiasko całego projektu.
Warto w tym miejscu podkreślić, że wstępne szacunki dotyczące tej inwestycji, zostały określone podczas spotkania przedstawicieli miasta z Frankiem Gherym oraz Dawidem Lynchem na ok. 1 miliard złotych.
Co więcej, podtrzymanie decyzji podjętych przez poprzednie władze Łodzi, o przekazaniu prywatnej fundacji przepięknie zrewitalizowanej za publiczne środki oraz dotację z UE elektrociepłowni EC1, miałaby fatalne skutki dla interesu miasta i ograniczyło dostęp łodzian do tego obiektu, będącego symbolem postindustrialnego charakteru naszego miasta.
Jednocześnie sentyment do festiwalu Camerimage, który w pełni podzielam, niestety nie może przysłaniać nam wszystkich problemów oraz konfliktów związanych z organizacją tego wydarzenia, a także zastrzeżeń co do funkcjonowania spółki Camerimage Łódź Center.
Gdyby jednak to Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zgodnie z wolą osób podpisanych pod listem, wyraziło chęć sfinansowania projektu Franka Gherego, przejęcia Centrum Festiwalowo- Kongresowego przez instytucję narodową oraz organizację festiwalu, byłaby to propozycja warta przeanalizowania.
Pełne stanowisko prezydenta Torunia, Michała Zaleskiego:
Camerimage, jeden z najciekawszych festiwali w branży filmowej organizowanych w Polsce, narodził się w Toruniu i był tu organizowany siedem razy. Dlatego jego dalsze losy budzą w naszym mieście zrozumiałe zainteresowanie. Obecnie Toruń dysponuje optymalną bazą do organizacji wielkoformatowych wydarzeń artystycznych: mamy Centrum Kulturalno-Kongresowe Jordanki, Centrum Sztuki Współczesnej czy zmodernizowany Teatr Baj Pomorski. Wiemy jednak. jak rozległe wymagania infrastrukturalne związane są z realizacją festiwalu Camerimage. Na jego potrzeby właściwe byłoby powstanie nowego obiektu dedykowanego prezentacji sztuki filmowej. Miasto Toruń posiada zarówno lokalizację, na której taki obiekt mógłby powstać, oraz doświadczenie w sprawnej realizacji obiektów infrastrukturalnych. Jednak powstanie obiektu atrakcyjnego i spełniającego potrzeby festiwalu wymagałaby znaczącego udziału środków zewnętrznych, będących w dyspozycji rządu polskiego oraz operatorów programów europejskich. Jedynie po powstaniu wspólnego założenia rządowego i samorządowego miasto Toruń byłoby gotowe zrealizować takie przedsięwzięcie.
Stanowisko bydgoskiego ratusza:
Bydgoszcz posiada ważną umowę na organizację Festiwalu Camerimage do 2017 r. włącznie. Radni miejscy w stosownej uchwale w 2014 r. wyrazili zgodę na wsparcie co roku kwotą 2,5 mln zł działań promocyjnych miasta poprzez organizację festiwalu w Bydgoszczy. Impreza gości u nas od 2010 r. Rozumiemy potrzeby budowy centrum festiwalowego. Takie rozmowy między prezesem Fundacji Tumult a prezydentem Bydgoszczy były już prowadzone. Mieliśmy zapewnienia strony rządowej o wsparciu dla tej inwestycji, jednak zmieniły się zasady dofinansowywania środkami unijnymi. W nowej perspektywie finansowej UE nie zakłada przyznawania środków na nowe obiekty, a jedynie na modernizacje istniejących. Jako że festiwal jest największą tego typu imprezą na świecie, promuje nie tylko nasze miasto, ale stał się niejako promocyjną marką polskiej kultury. O znaczeniu festiwalu dla naszego kraju mówił podczas gali zamknięcia ostatniej edycji Camerimage minister Piotr Gliński. W ślad za tym prezydent Rafał Bruski w piśmie do ministra kultury zadeklarował wkład z budżetu miasta na poziomie ¼ kosztów budowy takiego centrum. Miastu zależy na tym, aby festiwal pozostał tutaj i stąd propozycja wkładu środków miejskich. Jednocześnie prezydent liczy na szerokie poparcie dla tych starań, m.in. ze strony radnych, którzy w najbliższym czasie powinni uzgodnić wspólne stanowisko i również skierować podobny apel do ministerstwa.