Komornicy nękają za cudze długi mieszkankę podkrakowskiej wioski. Kobieta ma tego dość
Przez błąd w dokumentach Adrianna Lechowicz od ponad roku musi chodzić po sądach. Najpierw dostawała wezwania do zapłaty, później komornik bezpodstawnie zajął pieniądze na jej koncie bankowym.
Adrianna Lechowicz zalogowała się na swoje konto bankowe, by zapłacić rachunki. Okazało się, że brakuje ponad 1200 zł. Dodatkowo pojawiło się zajęcie egzekucyjne na ponad 18 tys. zł. - Kolana się pode mną ugięły - mówi. Pieniądze zajął komornik. Tego samego dnia, 16 stycznia br., razem z mężem, Piotrem Malikiem, pojechała do komornika, by wyjaśnić sytuację. Była to kolejna pomyłka wymiaru sprawiedliwości.
Błąd w imieniu
7 lipca 2016 roku pani Adrianna dostała nakaz zapłaty z Wydziału Gospodarczego Sądu Kraków - Śródmieście. Chodziło o kilkadziesiąt tys. zł. Z treści dokumentów wynikało, że pozwaną jest „Adriana Lechowicz”. W innych też używano takiego imienia pisanego przez jedno „n”. Do wniosku załączono wydruki z CEIDG (Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej), gdzie był NIP i REGON rzeczywistej dłużniczki. Dane między pozwaną a Adrianną zgadzały się tylko w nazwisku. Kobieta nigdy nie słyszała o osobach, które widniały w dokumentach. Napisała do sądu, że nastąpiła pomyłka, ale po kilku dniach znów dostała wezwanie do zapłaty.
W dalszej części tekstu:
- tłumaczenia sądu
- sprawa była "załatwiona" ale... problem powrócił
- na czym polegał błąd wymiaru sprawiedliwości?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień