Komentarz redakcyjny Tomasza Malety. Widmo Strachu
Jedną z tęsknot Jarosława Kaczyńskiego było to, by w Warszawie także był Budapeszt. W ten sposób szef PiS przed laty nawiązywał do modelu, jaki uskuteczniał nad Dunajem Viktor Orban i jego Fidesz.
I tą drogą raz sunąc do przodu, innym razem robiąc dwa kroki w tył podąża PiS od jesieni 2015. Przykładów nowego wymiaru - skądinąd historycznej ukształtowanej fraternizacji polsko-węgierskiej - w ciągu trzech lat mieliśmy co niemiara. Nie byłoby ich ogóle, gdyby nie ujawnione ponad dekadę temu taśmy premiera Gyurcsyanego.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień