Kolejny prezes szpitala odchodzi. Kto go zastąpi?
Spółka działa od ponad pół roku, a szpital w Krośnie od ok. czterech miesięcy. W tym czasie już dwóch prezesów lecznicy zdążyło zrezygnować...
Zaledwie kilka dni temu wypowiedzenie z pracy złożył obecny prezes Zachodniego Centrum Medycznego, Zygmunt Baś. Na stanowisku pozostanie do końca tego miesiąca.
- Sytuacja od początku była bardzo trudna i skomplikowana - mówi zrezygnowany prezes Baś.
Kością niezgody pomiędzy zarządem szpitala a właścicielami (czyli powiatem i miastem Gubin) była organizacja oddziału wewnętrznego w mieście nad Nysą Łużycką.
- Prowadzenie interny w Gubinie jest sprzeczne z jakimikolwiek zasadami ekonomicznymi - zaznacza Baś. - Jest to możliwe, jednak koszty utrzymania takiego odizolowanego oddziału są niebotyczne. Do tego dochodzą problemy z kadrą.
Poza tym wygląda na to, że wewnątrz szpitala nie dzieje się zbyt dobrze. Obecny personel, pracujący w Krośnie Odrzańskim, również nie zgadza się na organizację osamotnionego oddziału wewnętrznego w Gubinie. Pracownicy przygotowali pismo, jednak właściciele spółki i szpitala, czyli starostwo oraz miasto Gubin, nie zamierzają rezygnować ze swoich pierwotnych planów.
To tylko pokazuje, że przyszły prezes ZCM nie będzie miał łatwego zadania przed sobą. Czy starostwo ma już kogoś na celowniku?
- Nie - odpowiada wicestarosta Tomasz Kaczmarek, jednak dodaje, że ponownie do dyspozycji będzie członek zarządu Tadeusz Grabski, który zastępował pierwszego odchodzącego prezesa.
- Jest związany z nami od grudnia 2016 roku, dobrze orientuje się w sytuacji oraz wyraził chęć prowadzenia szpitala- zaznacza T. Kaczmarek. Dodaje, że odejście Z. Basia nie sparaliżuje w żadnym stopniu Zachodniego Centrum Medycznego.
- Cały czas działamy według obranego planu, który został zapisany w umowie, podczas zakładania spółki. Więc w dalszym ciągu staramy się o uruchomienie oddziału w Gubinie, kończymy również remonty oraz modernizacje w Krośnie - wymienia wicestarosta.