Kolejny Nobel 23 lata po Wisławie Szymborskiej. Polscy laureaci Nagrody Nobla, w dziedzinie literatury, ale nie tylko
23 lata musieliśmy czekać na kolejną Nagrodę Nobla dla polskiej literatki. W 1996 r. otrzymała ją Wisława Szymborska. Wcześniej laureatami tej nagrody byli: Henryk Sienkiewicz, Władysław Reymont i Czesław Miłosz.
Literatura jest „biorącą” dziedziną dla Polaków, jeśli chodzi o Nagrodę Nobla. W żadnej innej nie mamy tylu laureatów tego znakomitego wyróżnienia.
Olga Tokarczuk jest piąta na liście Polaków uhonorowanych Nagrodą Nobla w dziedzinie literatury, i drugą kobietą.
Pochód polskich literatów po Nagrodę Nobla rozpoczął w 1905 roku Henryk Sienkiewicz (1846-1916). W 1924 roku otrzymał ją Władysław Reymont (1867-1925), a w 1980 - Czesław Miłosz (1911-2004). Pierwszą Polką nagrodzoną literackim Noblem była w 1996 roku Wisława Szymborska (1923-2012).
Nobel w czterech dziedzinach
Nagroda ta przyznawana jest za osiągnięcia w czterech dziedzinach naukowych: fizyce, chemii, fizjologii lub medycynie i literaturze. Ponadto przyznawana jest również Pokojowa Nagroda Nobla za wysiłki na rzecz światowego pokoju.
Nagrodą Nobla we wszystkich dziedzinach uhonorowano w sumie ośmiu Polaków, w tym trzy Polki. Najwięcej laureatów tej nagrody pochodzi z USA (ponad 260 osób).
Z kronikarskiego obowiązku przypominamy, że jedynym przedstawicielem narodu polskiego, który otrzymał Nagrodę Nobla, a właściwie dwie, w dziedzinie nauk ścisłych, była Maria Skłodowska-Curie. Małe szanse, by jakikolwiek polski współczesny naukowiec jej dorównał w tym względzie, zwłaszcza że w 1903 r. zdobyła ją w dziedzinie fizyki, za odkrycie promieniotwórczości, a w 1911 r. w dziedzinie chemii za uzyskanie czystego radu. Tym samym Skłodowska-Curie jest jedyną kobietą na świecie dwukrotnie nagrodzoną Noblem i jedną z dwóch osób, które otrzymały nagrodę w dwóch różnych dziedzinach nauki.
Z kolei Pokojową Nagrodą Nobla zostali nagrodzeni: Lech Wałęsa - przywódca Solidarności, późniejszy prezydent RP - w 1983 r. i Józef Rotblat, polski fizyk żydowskiego pochodzenia - w 1995 r.
Dystyngowany Sienkiewicz, schorowany Reymont
W 1905 r. pierwszy Nobel dla Polaka w dziedzinie literatury wywołał duże poruszenie, zwłaszcza że Polski nie było wtedy na mapie Europy.
Henryk Sienkiewicz, choć wcześniej napisał Trylogię: „Ogniem i mieczem”, „Potop” i „Pana Wołodyjowskiego”, europejską i światową, nie bójmy się tego słowa, sławę zyskał dzięki „Quo Vadis”, powieści historycznej o czasach Cesarstwa Rzymskiego, wydanej - najpierw w odcinkach w gazecie - w 1896 r. Powieść została przetłumaczona na 57 języków, w tym na arabski czy japoński, a także esperanto, i opublikowana w ponad 70 krajach.
Jednak Sienkiewicz otrzymał Nagrodę Nobla nie tylko za „Quo Vadis”, a za całokształt twórczości, a konkretnie za wybitne osiągnięcia pisarskie w literaturze epickiej.
Prawie 20 lat po Sienkiewiczu, Szwedzka Akademia przyznała Literacką Nagrodę Nobla Władysławowi Reymontowi, twórcy epickiej sagi „Chłopi”.
W odróżnieniu od Sienkiewicza, jego kolega po fachu został doceniony właśnie za tę „epopeję chłopską”, która dziś niejednemu licealiście śni się po nocach.
I w odróżnieniu od Sienkiewicza, który na scenę w czasie gali wkroczył prężnym krokiem, a szwedzka prasa donosiła, że mimo sześćdziesiątki prosto się trzyma, Reymont odbierał nagrodę schorowany, choć miał w 1924 roku zaledwie 57 lat.
Pisarz zmarł rok po otrzymaniu tego wyróżnienia, do końca życia zasypywany prośbami o wsparcie finansowe. Bo przecież wzbogacił się o (w przeliczeniu) 200 tys. zł, które literatowi nie są potrzebne do życia.
Ktoś w rodzaju Jana Kiepury
Kolejnego Polaka na naszej liście, poetę Czesława Miłosza, wiadomość o przyznaniu Literackiej Nagrody Nobla w 1980 roku zastała w Stanach Zjednoczonych, gdzie przebywał na emigracji.
Jury nagrodziło go za „bezkompromisową wnikliwość w ujawnianiu zagrożenia człowieka w świecie pełnym gwałtownych konfliktów”. Sam Miłosz stał się nagle, ku swojemu przerażeniu, prawie celebrytą. Jak sam pisał: „kimś w rodzaju Jana Kiepury, tenora albo gwiazdy futbolu”.
Na nagłą sławę nie była też przygotowana krakowska poetka Wisława Szymborska, nagrodzona w 1996 r. za „poezję, która z ironiczną precyzją pozwala historycznemu i biologicznemu kontekstowi ukazać się we fragmentach ludzkiej rzeczywistości”. Znana z niechęci do publicznych wystąpień, gdyby mogła, sama przyznałaby Nobla Zbigniewowi Herbertowi, i on „musiałby się teraz męczyć nad przemówieniem”.