Kolejne lato i znów horror na „trójce”. Omijajcie S3!
Już przed rokiem drogowcy apelowali, aby omijać S3 w wakacje. Oj, tego lata lepiej nie będzie... Dobra wiadomość? Ruch na trzy czwarte gwizdka zostanie puszczony na obwodnicy Gorzowa. Zła? Na południu wielkie wykopki...
Godz. 15.30, środowe popołudnie. St. sierż. Tomasz Konopacki z zielonogórskiej drogówki jest na krajowej „trójce”, a raczej na ogromnym placu budowy, którym jest dziś ta trasa.
- Już w tym tygodniu widzimy wzrost liczby samochodów - mówi policjant. - Aż boję się myśleć, co będzie się działo, gdy za dwa, tygodnie ludzie ruszą na północ, nad morze. Rozpoczną się dantejskie sceny. Cóż, mogę tylko zaapelować do kierowców, aby przestrzegali przepisów, patrzyli na znaki.
Kierowca: Trójka? ratuj sie kto może! Już lepiej chyba jechać drogami ostatniej kolejności odśnieżania. Będzie szybciej...
Tego dnia korki pojawiały się w okolicy Lubina, Polkowic i dalej w kierunku Nowej Soli. Samochody stały na odcinku Zielona Góra - Sulechów i na obwodnicy Gorzowa. Ale żeby zobaczyć, co się dzieje naprawdę na „trójce”, trzeba pokonywać ją w piątek. A to dopiero przedsmak letnich, wakacyjnych miesięcy. Nawet najwięksi optymiści nie wierzą, że będzie lepiej niż przed rokiem.
Jakby na pocieszenie Marek Langer, dyrektor zielonogórskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, zapewnia, że powinno być nieco lepiej. Ale też dodaje natychmiast, że prawdziwą poprawę odczujemy za rok, kiedy planowane jest oddanie do użytku całego odcinka od węzła Zielona Góra Północ do Kaź-mierzowa w województwie dolnośląskim. Wtedy bez żadnych utrudnień można będzie przejechać drogą S3 przez całe Lubuskie, część Dolnego Śląska i oczywiście Zachodniopomorskie. Z jednym wyjątkiem: stary most na Odrze w Cigacicach będzie rozbierany, by na jego miejsce powstał nowy. Ale dopiero w 2019 roku. Dlatego ruch będzie kierowany na most, który powstaje obecnie na nowej nitce S3.
Obwodnica Gorzowa Wlkp.
Najbliższe wakacje mogą być na „trójce” o wiele mniej tragiczne niż poprzednie. W końcu przez obwodnicę Gorzowa będzie można jechać dwiema nitkami jezdni. Stanie się to najpóźniej do 30 czerwca. Kto więc będzie wybierał się chociażby nad Bałtyk, ten od Sulechowa aż do Szczecina nie powinien na S3 natknąć się na korki. Wcześniej tworzyły się one w Międzyrzeczu i Gorzowie.
Budowa ponad 11-kilometrowego odcinka gorzowskiej obwodnicy trwa od wiosny 2015 r. Roboty drogowe miały zakończyć się do końca kwietnia, ale firma Dragados, główny wykonawca, zaliczył poślizg i chciał przedłużenia terminu oddania nawet o rok. GDDKiA na to się nie zgodziła. Pod koniec maja podpisano aneks do umowy. Dwie nitki jezdni mają być udostępnione jeszcze przed wakacjami.
Nie oznacza to jednak, że inwestycja będzie zakończona. Podobnie jak było to wcześniej w przypadku obwodnicy Międzyrzecza, ruch będzie odbywał się na dwóch jezdniach, ale będą jeszcze trwały prace wykończeniowe, które potrwają do końca wakacji. Pojazdy będzie można puścić po dwóch nitkach, bo roboty nie będą odbywały się przy ciągu jezdni.
- To oznacza, że po obu jezdniach będzie się odbywał ruch samochodów, niestety ze zwężeniem na obu jezdniach o długości 200-300 metrów - dodaje dyrektor Langer. - To wynika z konieczności naprawy wiaduktu. Prace będą prowadzone także na węzłach, ale one nie powinny sprawiać kierowcom większych kłopotów. Najważniejsze, że na całej obwodnicy będzie się odbywał ruch.
Dodajmy, że oficjalne oddanie do użytku obwodnicy Gorzowa ma nastąpić do 3 października 2017 roku.
- Ja oddania tej drugiej nitki obwodnicy nie odczuję, bo gdy jadę do Szczecina, to wyjeżdżam na dwupasmówkę, a gdy jadę na południe, to tak samo. Na pewno jednak trzeba się z tego cieszyć, bo to najbardziej niebezpieczne miejsce na S3. Może w końcu nie będzie tu tylu wypadków - mówi Robert Stefanowicz z Gorzowa.
Sulechów - Zielona Góra Północ
Niestety tu nie mamy dobrych wieści. Wprawdzie budowa tego odcinka jest zaawansowana, drogowcy szacują, że wykonano prawie 70 procent, ale do 100 procent jeszcze daleko. Teraz prace koncentrują się głównie na odbudowie starej jezdni, dlatego ruch odbywa się na przemian, raz nową, a w innym miejscu starą jezdnią. I tak pozostanie do końca wakacji, czyli musimy się liczyć ze sporymi utrudnieniami. Pamiętajmy też, że na całym odcinku S3 wprowadzono ograniczenie prędkości do 60 km na godz., a dla policji wyznaczono specjalne parkingi. Stąd są oni tutaj częstymi gośćmi i to z „suszarkami” w dłoni. Ten odcinek buduje spółka Strabag, jego koszt to 299 mln zł, a zakończenie inwestycji ma nastąpić do końca września. Oczywiście z wyjątkiem wspomnianego mostu na Odrze, który ma być gotowy w połowie 2019 roku.
Zielona Góra Północ - Nowa Sól
Każdy, kto jedzie na południe, do Wrocławia lub dalej na Śląsk, jest świadkiem prac między Zieloną Górą i Nową Solą. Zaawansowanie prac na tym fragmencie S3 wynosi prawie 50 procent, a między Zieloną Górą Północ a Niedoradzem niemal 60. Nie oznacza to jednak, że roboty zostaną zakończone w tym roku. Zgodnie z umową ma to być maj lub lipiec 2018 roku. To niestety oznacza, że w tym roku jadący na wczasy muszą się liczyć ze sporymi utrudnieniami. Szczególnie w weekendy, kiedy na drogi wyjadą tysiące wczasowiczów. Co zatem powinni zrobić?
Wydaje się, że rada jest jedna. Jadąc ze Śląska czy tylko Wrocławia, omijajmy S3. Tym bardziej, że jeszcze gorzej jest na Dolnym Śląsku, w okolicach Polkowic czy Lubina. Tam, chociażby na rondzie, gdzie S3 krzyżuje się z drogą do Głogowa, mamy prawdziwy horror. Trzeba być naprawdę wytrawnym kierowcą, by się nie zgubić. Oznakowanie jest fatalne, szczególnie nocą. Niewiele lepiej jest między Polkowicami a Lubinem. Tu też jeździmy jedną jezdnią, dodatkowo na wielu częściach mocno zwężoną.
Co zatem robić? Na tak postawione pytanie Jan Czerek, kierowca tira z wieloletnim stażem, odpowiada, że rada jest bardzo prosta. Otóż unikajmy „trójki” między Lubinem a Zieloną Górą. Oczywiście jeśli jedziemy np. z Wrocławia. - Trzeba wybrać autostradę, którą z Wrocławia dojedziemy do zjazdu na Szprotawę i Zieloną Górę, by stąd dojechać właśnie do Zielonej Góry. A stąd już prosta droga nad morze - tłumaczy pan Jan.
Nasz rozmówca: że jeśli chcemy oszczędzić sobie tłoku między Zieloną Górą a Sulechowem, to zdecydujmy się na jazdę przez Cigacice i stary most. - Chociaż kiedy jechałem w ostatnią sobotę, to zauważyłem, że tę drogę wybiera wielu zielonogórzan. Ale i tak szybciej nią pojedziemy niż budowaną S3. Obowiązuje tam przecież ograniczenie prędkości do 60 km/h - przekonuje nasz rozmówca.
Nowa Sól - Gaworzyce - Polkowice
Od Nowej Soli do Gaworzyc mamy dwa odcinki S3, za których budowę odpowiada zielonogórski oddział GDDKiA. Można go podzielić na dwie części, pierwszy do Kaźmierzowa, a drugi do Gaworzyc. Łącznie liczą one 33 km, a budują je Dragados, firma, którą znamy z obwodnicy Gorzowa Wlkp. i Mirbud. Z analizy prowadzonej przez GDDKiA wynika, że zaawansowanie prac wynosi 50 procent lub nawet więcej. To daje nadzieję, że być może odcinek ten, podobnie jak z Zielonej Góry do Nowej Soli, zostanie oddany wcześniej niż w połowie przyszłego roku.
- Czy jest na to szansa? Na tak zadane pytanie dyrektor Langner tajemniczo się uśmiecha. - To nie zależy tylko od wykonawców i od nas. Także od pogody - odpowiada.
Tymczasem my brniemy przez plac budowy, lawirujemy między wywrotkami, koparkami, a nawet czasem walcami i przechodzimy przyspieszony kurs budownictwa drogowego.
- Kurczę, że oni się w tym wszystkim połapią i te drogi, mosty, wiadukty się spotkają - pointuje kierowca Krzysztof Raczyński.
A my tego drogowcom i sobie szczerze życzymy…
Remonty na S3 dadzą nam w kość w czasie wakacyjnych wyjazdów. Ale można omijać korki, wybierając inną trasę
Wakacyjna wyprawa nad morze? - Zdecydowanie warto pomyśleć o trasie alternatywnej dla S3. Poza remontami zawsze możemy spodziewać się zdarzeń drogowych - uprzedza Wiesław Widecki, naczelnik lubuskiej drogówki. - Poprzednie wakacje to bardzo dużo kolizji i wypadków na S3 i na odcinkach, gdzie trwają inwestycje. W ubiegłym roku zginęło tam 21 osób, a dwa lata temu - sześć.
Jakie trasy wybierać? Rozwiązań jest kilka, przedstawiamy je na mapie. Jadąc z południa naszego regionu, warto zastanowić się nad drogą przez Niemcy. Kierujemy się na drogę krajową nr 18 i przekraczamy granicę w Olszynie. Po stronie niemieckiej mamy do dyspozycji autostradę nr 15, którą dojedziemy w okolice Berlina, a stamtąd dalej na północ. Granicę z Polską przekraczamy w Kołbaskowie. Trasa ta ma 319 km. Ta sama droga (z okolic Żar do Szczecina), ale trasą S3, to 271 km. Dłuższą drogą przez Niemcy podróżujemy jednak o około pół godziny krócej. Bo mkniemy autostradą. A trasa S3 spowalnia kierowców, w wielu miejscach obowiązuje tu ograniczenie do 60 km/h.
Jeśli już o drodze przez Niemcy mowa, to do wyboru mamy jeszcze jedną alternatywę. Po przekroczeniu granicy w Olszynie kierujemy się na Forst i Eisenhüttenstadt. Podróżujemy znacznie wolniej niż niemiecką autostradą, ale za to wzdłuż Odry, a trasa jest niezwykle malownicza. W ten sposób możemy dojechać do Słubic, Kostrzyna nad Odrą, a nawet do Kołbaskowa. W najdłuższym wariancie droga ma 257 km, a szacowany czas podróży to cztery i pół godziny.
Z kolei mieszkańcy Zielonej Góry i okolic, którzy chcą ominąć korki na S3, mogą kierować się w stronę Krosna Odrz., dalej Słubic, Kostrzyna nad Odrą, Mieszkowic i dopiero tam wjechać na trasę S3. Problem w tym, że na tej drodze trzeba spodziewać się wielu tirów. Korków nie będzie, ale podróż może być uciążliwa.