Kolejka pod znakiem 6. goli. Wygrały tylko Orlęta
Zgodnie z przewidywaniami w 24. kolejce z drużyn z Włocławka i okolic punkty w IV lidze zdobyły tylko Orlęta.
Aleksandrowianie pokonali w derbowym pojedynku 4. ligi Włocłavię. Scenariusz meczów włocławian w tym sezonie jest cały czas ten sam. Młodzi piłkarze walczą tylko do straty pierwszego gola. W Aleksandrowie Kujawskim bronili się przez pierwsze dwa kwadranse. W 30 min. Orlęta po strzale z rzutu karnego (podyktowanego za zagranie ręką) objęły prowadzenie. Jeszcze do przerwy strzeliły dwa gole (w ciągu 3. minut) i było po spotkaniu.
- Na mecz pojawiliśmy się tylko w 12-osobowym składzie (z dwoma bramkarzami). Tego dnia w Bydgoszczy ważniejsze spotkanie grali nasi juniorzy starsi i tam pojechali najlepsi piłkarze. Wygrali 3:1 i zbliżyli się do utrzymania w wojewódzkich rozgrywkach. Cieszy, że w seniorach udanie zaprezentował się 16-letni Patryk Klimek, z którego już wkrótce powinniśmy mieć dużo pożytku - powiedział Waldemar Zimny, p.o. prezesa Wło-cłavii, który potwierdził, że 18 czerwca na stadionie OSiR odbędą się obchody 70-lecia klubu.
Orlęta wygrały po raz 4. w tym sezonie, ale nadal muszą walczyć o utrzymanie. Wysokie porażki przed łasną publicznością doznały Łokietek Brześć Kujawski i Sadownik Waganiec. Zespoły grały z trudnymi rywalami. Porażki nie są zaskoczeniem, ale ich rozmiary na pewno już tak. Nasze drużyny solidarnie straciły po 6 goli. Honorową bramkę udało się zdobyć tylko brześcianom. Dopiero w ostatniej minucie z rzutu karnego trafił Mariusz Kowalski.