Kolej chce nam wybudować tunel. Propozycja nie do odrzucenia?
A to niespodzianka: PKP jest gotowe sfinansować nie tylko budowę tunelu na ul. Wojska Polskiego w Nowej Soli, ale też na ul. 1 Maja. Gdzie jest haczyk? Drugie z przejść byłoby dedykowane tylko rowerzystom i pieszym
Choć nowosolanie marzą o tunelu pod torami od dekad, sprawa bardzo powoli zaczęła się krystalizować dopiero teraz. Na początku lutego pisaliśmy na łamach „GL” o planach porozumienia między miastem a powiatem, zakładającego wspólne sfinansowanie niezbędnej dokumentacji. Krótko później takie porozumienie zawarto. Koszt oszacowano wstępnie na 450 tys. zł.
Jeszcze wcześniej, bo jesienią ubiegłego roku, o „chytrym planie w tej sprawie” mówił prezydent Wadim Tyszkiewicz podczas spotkania z mieszkańcami. Chodziło o nakłonienie PKP do złożenia wniosku o dofinansowanie inwestycji.
Tymczasem kilka dnie temu w kwestii poszukiwania pieniędzy na budowę tunelu (a mówimy tu o niebagatelnych kwotach rzędu 25 – 30 mln zł) nastąpił nieoczekiwany zwrot, o którym za pośrednictwem dwóch wpisów na facebooku poinformował mieszkańców wiceprezydent Jacek Milewski.
- Razem z panią naczelnik Beatą Kulczycką spotkaliśmy się w Warszawie z członkiem zarządu PKP PLK Panem Włodzimierzem Żmudą i jego najbliższymi współpracownikami w sprawie poszukiwania możliwości wspólnego sfinansowania budowy tunelu – czytamy. - Zaraz na początku bardzo merytorycznej i rzeczowej rozmowy pan prezes zaskoczył nas propozycją sfinansowania przez PKP PLK w 100 proc. budowy pełnego (samochodowo-rowerowo-pieszego) tunelu w ulicy Wojska Polskiego i jednocześnie budowy podziemnego przejścia pieszo-rowerowego w ulicy 1 Maja. Warunkiem jest docelowe zamknięcie dla ruchu samochodowego przejazdów przez tory dla samochodów osobowych na ulicy 1 Maja i Topolowej oraz sfinansowanie przez nasze miasto niezbędnych zmian w układzie komunikacyjnym – pisze Milewski. Wspomniane zmiany dotyczyłyby nie tylko organizacji ruchu, ale też przebudowę skrzyżowań ul. Wojska Polskiego z ulicami Przyszłości i Matejki.
Wiceprezydent zapowiedział też zlecenie opracowania analizy ruchu i organizację konsultacji społecznych. Co niemniej ważne, miasto musi w ciągu maksymalnie dwóch miesięcy zadecydować, czy wchodzi w ten biznes.
Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. Jedni cieszyli się, że kolej chce sfinansować tunel, inni kręcili nosem na „haczyk” w postaci zamknięcia ul. 1 Maja dla ruchu samochodowego.
- Mam to nieszczęście mieszkać za torami i przechodzić torowisko co najmniej dwa razy dziennie. Jak szlabany opadną to w godzinach szczytu sznur samochodów stoi aż do ul. Staszica. W drugą stronę zakorkowana jest cała krzyżówka z Kościuszki i Waryńskiego – pisze pani Iwona. - Skoro stoją na przejeździe na Wojska Polskiego, to taka sama sytuacja jest też na 1 Maja. Myślę, że jeśli jeden przejazd się udrożni to problem się zmniejszy. Owszem, ci co będą musieli pojechać przez Wojska Polskiego a dotąd mieli gdzieś bliżej jadąc przez 1 Maja, będą się burzyć. Tylko niech przekalkulują czy nie opłaca się nadłożyć drogi, ale być szybciej, niż stać w korku i rzucać mięsem ze szlaban znów opuszczony – kwituje.
- W sprawie całkowitego zamknięcia przejazdu dla samochodów na 1 Maja, należy rozważyć przebudowę skrzyżowania Wojska Polskiego - Matejki - Sienkiewicza bo obecnie na lewoskręt trzeba trochę poczekać. Podobnie sytuacja wygląda na wyjeździe z Przyszłości przy Biedronce, gdzie wyjazd w lewo przy obecnym ruchu jest ciężki i często możliwy tylko przy uprzejmości jadących Wojska Polskiego. Reasumując te dwa już teraz mocno uczęszczane skrzyżowania, w przypadku zamknięcia 1 Maja będą zakorkowane – komentuje pan Mariusz.
- Jestem za budową tunelu na ul. Wojska polskiego, i likwidacją przejazdu dla samochodów na 1 Maja (…). Tym bardziej że jest przejazd na strefę za szpitalem oraz wiadukt na ul. Staszica – to z kolei wpis pana Łukasza.
- Tunel jest absolutnie wybornym rozwiązaniem, jednakże trzeba wtedy przemyśleć rozwiązania komunikacyjne tak aby uzyskać płynność ruchu w obrębie od 1 Maja aż do Gimnazjalnej. Zakładam iż wyjazd z tunelu będzie już za ulicą Towarową. Z chęcią obejrzę całość koncepcji – pisze pan Martin.
W sumie pod wspomnianymi wpisami pojawiło się kilkadziesiąt komentarzy, a większość z nich okraszona została kilkoma lub kilkunastoma odpowiedziami. Ta wielowątkowa dyskusja pokazuje jak ważny dla mieszkańców jest temat tunelu.
Ile czasu spędzają nowo¬solanie i podróżni na rogatkach? W informacjach, którymi dzielił się wiceprezydent Milewski padło, że szlabany są opuszczone średnio sześć godzin na dobę. Udało mi się ustalić, że przez Nową Sól przejeżdża średnio (również w ciągu jednej doby) ok. 50 pociągów, przy czym podział na osobowe i towarowe rozkłada się mniej więcej pół na pół. Jak łatwo policzyć, daje to nieco ponad 7 minut oczekiwania za każdym razem, gdy przejazd zostaje zamknięty. Choć są nowosolanie, którzy twierdzą, że na rogatkach potrafili przestać i kwadrans.
- Często tędy przejeżdżam no i cóż… swoje trzeba odstać. Często ludzie przebiegają nie czekając nawet na przejazd pociągu. Na tunel czekamy jak na zbawienie! Bo ogonek samochodów rośnie, a ludzie tylko się frustrują – mówią państwo Weronika Kowalska i Kazimierz Jaworski, którym szlaban zamknął się tuż przed nosem, a raczej maską samochodu.