Gorzów Wielkopolski. Uczestniczki kongresu szukały odpowiedzi na pytanie: „Kobieto, puchu marny - prawda czy fałsz?”. My ją znaleźliśmy.
Zapytaliśmy znane panie o to, co dzisiejsza kobieta powinna, a o czym może nawet kompletnie zapomnieć (polecamy wideorozmowy z niektórymi z kobiet). Okazało się, że niemal wszystkie rozmówczynie stawiały na edukację, samorealizację, ale też na - po prostu - decydowanie o sobie.
- Dzisiejsza kobieta powinna być szczęśliwa. Jednak niech sama decyduje, gdzie to szczęście chce znaleźć - odpowiadały zazwyczaj panie. A o czym kobiety powinny zapomnieć? Najczęściej padała jedna odpowiedź: o zadowalaniu innych.
Sukcesów nie brakuje
Na konferencji kobiet w gorzowskiej filharmonii zjawił się komplet gości, czyli ponad 600 osób. Było to spotkanie pań, a zbliżający się Dzień Kobiet był ledwie pretekstem. Prezentowano znane panie z województwa lubuskiego, dużo mówiono właśnie o sukcesach, o samorealizacji i o kobiecej sile. Wśród prelegentek była m.in. dr Anita Kucharska- - Dziedzic - prezeska Lubuskiego Stowarzyszenia na Rzecz Kobiet „Baba” w Zielonej Górze.
Inspirująco mówiła także Adriana Szklarz, znana gorzo-wianka, autorka książki o życiu z przeszczepionym sercem (tak, tak, to historia o niej samej) i świetna motywatorka. Były też wykłady o kobiecym szczęściu, o kobiecej karierze czy o kobiecym zdrowiu.
A jakże, konferencję uświetniały wstępy artystyczne, a podczas przerwy swoje umiejętności i smaki zaprezentowali uczniowie Zespołu Szkół Gastronomicznych- jednej z najlepszych szkół technicznych w regionie i w Polsce.
Obecna na konferencji minister rodziny Elżbieta Ra-falska podczas rozmowy z „GL” zapewniała, że czasy mamy takie, że kobieta nie musi już dokonywać fałszywych wyborów dla kogoś, a nie dla siebie. - Musimy tylko pamiętać o pracy. O tym, że warto pracować, bo praca daje nam bezpieczeństwo emerytalne i samodzielność. Jednak kobiety świetnie sobie dziś radzą, nie trzeba im mówić, co mają robić. Ja też nie muszę. Same to wiedzą. Są samodzielne, zaradne i mądre.
Za to szefowa gorzowskiego Urzędu Stanu Cywilnego Mirosława Winnicka zachęcała panie do podejmowania nowych wyzwań, do sprawdzania siebie. I do bycia silną.
- Dziś to coraz częściej panowie ronią łzy. To całkiem urocze - dodała żartem.
Wspaniała sprawa
- Podoba mi się, że to takie wszechstronne spotkanie. Nie chodzi tylko o „gadanie”, ale też o praktykę. Każda kobieta świetnie by się tu czuła. Między sobą możemy przecież rozmawiać najszczerzej - mówiła nam pani Joanna, która przyszła na konferencję z koleżanką Moniką. Obie przyglądały się m.in. pokazom makijażu czy nauce udzielania pierwszej pomocy.
Pod wrażeniem byli też… panowie. Tak, tak, bo kilku na tym spotkaniu się zjawiło. Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki nie krył, że jest mile zaskoczony poziomem organizacji, tematyką i bogactwem programu. - To kolejny dowód na to, że Lubuszanki wiedzą, czego chcą, i potrafią to robić - podsumował.
Konferencję zorganizowała radna Grażyna Wojciechowska, która jest jednocześnie prezeską fundacji „Czysta Woda”.