Kluby za budżetem Zielonej Góry, ale chcą podwyżek
Zielona Razem, PO i PiS przyjęły zgodnie budżet 2016. Ale liczą, że pracownicy miejskich spółek dostaną podwyżkę płac.
Poniedziałkowa (18 grudnia) sesja rady była wyjątkowa. Nie dlatego, że zamiast we wtorek odbyła się w poniedziałek. Nie dlatego, że była ostatnią w tym roku. Powodów było więcej. Jeszcze przed rozpoczęciem obrad przed ratuszem zebrał się tłum związkowców z placówek podległych miastu. W rękach trzymali transparenty: Miasto to przede wszystkim ludzie! Radni, to my - wasi wyborcy! Dość lekceważenia pracowników! Były związkowe flagi i symbole. Ale był też i Mikołaj wykonany z brzozy.
Trudno było wszystkich zmieścić w ratuszowej sali
Przewodniczący porozumienia związkowego, Krzysztof Peno, przypominał: - Nie ma nas w budżecie. Tymczasem nasze pensje straciły z czasem 400-450 zł realnej wartości. Co roku słyszeliśmy, że jest za późno. Budżet już uchwalony. Żeby nam dać, trzeba komuś zabrać, a komu? W tym roku już w kwietniu byliśmy gotowi do rozmów. Żądamy wprowadzenia stałych regulacji płacowych w budżecie. Dobry pracownik to dobrze opłacony pracownik. A jest nas 3,5 tysiąca. Jesteśmy realnymi ludźmi. Myśląc o budżecie, najpierw trzeba mieć na uwadze ludzi, potem inwestycje. Jesteśmy cały czas gotowi do negocjacji.
A że wszystko to odbywało się w świątecznej atmosferze, prezydent Janusz Kubicki dostał od budżetówki Mikołaja, wykonanego z brzozy.
- Było spotkanie z pracownikami, ustalono, że negocjacje rozpoczną się w lutym. Wtedy wiadomo będzie, jakie są rządowe rozwiązanie, na czym realnie oprzeć budżet - mówił przewodniczący rady Adam Urbaniak. - Jestem pełen wiary, że uda się dojść do porozumienia.
Radny Andrzej Brach-mański podkreślił, że nie podoba mu się obradowanie „pod szablami”. Wystarczyłaby delegacja... - Swój wniosek zapisałem dużo wcześniej, a nie pod presją dzisiejszej obecności pracowników. Uważam, że podwyżki po prostu się ludziom należą, zwłaszcza obsłudze oświaty, domów pomocy społecznej - mówił. - W budżecie znalazłem jedno wolne miejsce, z którego można przenieść pieniądze na podwyżki. To 1,5 mln zł na sport...
Wniosek radnego jednak nie przeszedł w głosowaniu. Radnego Brachmańskiego poparły tylko trzy osoby. Więc skomentował to tak: - Zamiast Falubazowi chciałem dać ludziom. Teraz widać, kto chce igrzysk, a kto chleba.
Prezydent Janusz Kubicki przypomniał, że w 2014 i 2015 podwyżki czy regulacje były. Podobnie w przyszłym roku. Na nie co roku miasto przeznacza 10 mln zł. Licząc nauczycieli, miastu podlega prawie 5,4 tys. pracowników. W związku z sześciolatkami w szkołach trzeba było zatrudnić dodatkowych nauczycieli, a to wydatek 6 mln zł rocznie. Podobnie w innych zakładach miejskich (np. MZK - więcej pracowników w związku z obsługą kursów po połączeniu z gminą).
Podwyżki dla pracowników oraz pieniądze dla radnych to były dwa podstawowe warunki klubu PiS, by poparł on przygotowany przez prezydenta projekt budżetu 2016.
A skoro wola jest, w lutym mają się rozpocząć negocjacje... - Mamy wiele uwag, ale żeby budżet był zatwierdzony i żeby można było od nowego roku ogłaszać konkursy i przetargi, zagłosujemy dziś na tak - tłumaczył Piotr Barczak na zwołanej w trakcie sesji rady konferencji prasowej. Uczestniczyli w niej przewodniczący klubu PO - Robert Sapa i klubu Zielona Razem - Filip Gryko. - W kluczowych sprawach udało nam się dojść do kompromisu - mówił F. Gryko. - Dlatego chcemy wszyscy razem zagłosować za. Na razie nie wiadomo, jakie będą dochody, jaka kwota wolna od podatku, więc na pewno budżet będzie zmieniany.
R. Sapa: - Wiadomo, budżet nie zaspokaja wszystkich potrzeb, ale jest proinwestycyjny. Nastawiony na to, by zdobyć jak najwięcej unijnego dofinansowania. Bo to ostatnia już taka szansa.
- Nasze poprawki przedstawimy do końca stycznia 2016. Na razie, warunkowo głosujemy za - dodał P. Barczak. F. Gryko zauważył, że dla dobra miasta porozumienie powinno być ponad podziałami. Podobnie jak z pozyskiwaniem inwestorów. - Jest szansa, że zyskamy firmę, która chce zainwestować na terenie 30 ha w Parku Przemysłowo-Technologicznym. Potrzebuje jednak - podobnie jak to uzyskała na Słowacji - rządowego wsparcia. Więc liczymy, że PiS pomoże - mówi F. Gryko.
A w kuluarach mówiło się, że w styczniu klub PiS będzie miał swojego wiceprzewodniczącego. Czy tak się stanie? Zobaczymy już wkrótce. Przeciwko budżetowi 2016 zagłosował tylko Tomasz Nesterowicz z SLD. Bo jego zdaniem, podwyżki dla pracowników powinny być w nim zapisane.
Budżet 2016 to 720 mln zł
Najwięcej, bo aż 246 mln zł wydamy na oświatę. - Co roku dokładamy, w tym już ponad 90 mln zł - wyliczał Mirosław Bukiewicz z Platformy. - Na inwestycję przeznaczymy 152 mln zł (to 22 proc. budżetu). Planowany w 2016 roku deficyt to 841 tys. zł. Zadłużenie miasta? 250 mln zł.