Łukasz Koleśnik

Kluby piłkarskie bez pieniędzy

Na boisku zawodnicy Płomienia Chlebowo i Alfy Jaromirowice. Wiosną wszystkie kluby gminne będą miały kłopot z pieniędzmi. Fot. Archiwum prywatne Na boisku zawodnicy Płomienia Chlebowo i Alfy Jaromirowice. Wiosną wszystkie kluby gminne będą miały kłopot z pieniędzmi.
Łukasz Koleśnik

- Sezon zaraz się rozpocznie, a gmina Gubin bardzo późno rozpisała konkursy na dotacje - mówi Marian Adamczyk z Chlebowa. Dlaczego?

We wszystkich okolicznych gminach pieniądze na propagowanie sportu i akcje publiczne już zostały rozdane. Tylko nie w gminie Gubin. Narzekają na to zwłaszcza działacze w klubach sportowych.

- Tych pieniędzy i tak jest mało. Często sami musimy do tego dokładać, ale w tym roku to już przekroczono wszelkie granice. Pod koniec marca zaczyna się runda wiosenna. Czyli będą potrzebne pieniądze na sędziów, na wyjazdy, na stroje, obuwie. Gmina jednak dopiero na początku marca umożliwiła składanie wniosków, gdzie w innych gminach pieniądze wypłacono już w lutym. Co to oznacza? Cała procedura potrwa jeszcze z miesiąc, więc będziemy sami musieli się do tego czasu utrzymywać - opowiada Marian Adamczyk, który działa w klubie piłkarskim Płomień Chlebowo.

W całej gminie jest sześć takich drużyn i problemy są podobne. - Runda wiosenna zaczyna się 20 marca, jednak będziemy musieli ponosić koszty wcześniej. Pieniądze są potrzebne na opłacenie lekarza, ponieważ musimy zrobić obowiązkowe badania zawodnikom. Oczywiście dochodzą do tego wyjazdy, sędziowie - wymienia Danuta Szmit, prezes klubu Alfa Jaromirowice.

Tylko w gminie Gubin kluby sportowe nie dostały dofinansowania

Już kilkukrotnie odbywały się spotkania w urzędzie. Przedstawiciele klubów narzekali, że pieniędzy na sport jest coraz mniej, ponieważ wójt w ostatnich latach zmniejszył pulę na sport. - Utrzymanie drużyn wcale nie tanieje. Dlaczego więc dofinansowania są coraz niższe? Na zespoły z A klasy potrzeba ok. 20-25 tysięcy złotych. My dostajemy po 16 tys. zł - mówili prezesi.

Pytamy w urzędzie gminy, dlaczego tak późno ogłoszono konkurs i czemu w ostatnich latach pula pieniędzy na sport zmniejsza się (z prawie 130 tys. do 105 tys. zł). - Mamy w gminie szereg różnych, ważniejszych, a przede wszystkim terminowych wydatków, które trzeba ponieść - odpowiada wójt Zbigniew Barski. Dodaje również, że stowarzyszenia zapomniały, iż gmina oferuje tylko pomoc finansową, a nie odpowiada za ich utrzymanie.
- Trzeba też wziąć pod uwagę to, że budżet został przyjęty przez radnych dopiero w lutym. Tym samym wszystkie procedury płatnicze przesunęły się. Dlatego też nie mogłem ogłosić przetargu na dofinansowanie. Dopiero kiedy zabezpieczona była odpowiednia suma pieniędzy, mogliśmy ruszyć z konkursem ofert - wyjaśnia Barski.

Wójt odnosi się również do zarzutów, jakoby „łatał” budżet pieniędzmi na sport. - Gdyby sytuacja była tak tragiczna, to w ogóle gmina nie ogłaszałaby konkursu na dofinansowanie. Staramy się wspierać kluby sportowe każdego roku. W przeszłości gmina nie organizowała takich przetargów - mówi Barski.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.