Klub dla osób cierpiących na schizofrenię w Bydgoszczy może zostać zamknięty? Ma ponad 180 tysięcy długu
Zajęcia w bydgoskim klubie dla osób cierpiących na schizofrenię zostały odwołane z dnia na dzień - przez koronawirusa. Nie zanosi się na reaktywację. Chodzi nie tylko o pandemię, ale także o pieniądze. Klub ma kolosalne długi.
Klub Pacjenta Fundacji Przystań Nadziei, z siedzibą przy ul. Bohaterów Kragujewca na Wyżynach, skupia 60 osób. To chorzy na schizofrenię, ich rodziny i wolontariusze. W tym roku obchodzi 18. urodziny. Nie świętuje, bo ma problemy.
Bywało, że księgowa fundacji przekazywała po terminie składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. - Ostatecznie jednak je regulowaliśmy - podkreślają prowadzący klub. - Mamy zaświadczenie z ZUS, że nie posiadamy żadnych zaległości.
Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, który wspomagał bydgoską fundację, stwierdził, że ma oddać otrzymane od niego dofinansowanie z powodu dokonywania płatności po terminie.
Chodzi o ponad 180 tys. zł. Ani w podanym terminie, ani później Przystań Nadziei nie oddała pieniędzy. Powód jest prosty: pieniędzy brak.
Co dalej z klubem dla pacjentów ze schizofrenią? Czytaj w pełnej wersji artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień