Klaudia Kaczorowska: Może być jeszcze dużo niespodzianek
- Dotychczas z Chemikiem nawiązywałyśmy walkę. Stać nas żeby z nimi w końcu wygrać - mówi Klaudia Kaczorowska z Developresu Rzeszów.
Na koniec sezonu zasadniczego pokonałyście 3:0 Impel Wrocław. Taki wynik budzi respekt...
Tak, ale ten mecz nie był na jakimś wysokim poziomie. Zagrałyśmy dobrze zagrywką i taktycznie, to nas uratowało. Cieszymy się z trzech punktów, potwierdziłyśmy same sobie, że zasłużyłyśmy na grę w „czwórce”.
Zagrywka i blok to ostatnio wasza domena. Impel też ograłyście dzięki tym elementom...
Zagrywka ustawia całą grę. Gdy rywal ma problemy z przyjęciem, to i nam jest łatwiej ustawić blok i punktować.
Teraz półfinały z Chemikiem Police. Mistrz Polski przegrywa...
Tak to prawda, chyba coś jest tam nie tak. Z drugiej strony proszę nas też nie stawiać na piedestale, my też przegrałyśmy dwa ostatnie mecze.
Coś często przychodzi pani grać z Chemikiem. Musi mieć pani sporą wiedzę o tej drużynie...
Mamy sporo wiedzy. Nawet w tym sezonie spotkałyśmy się z nimi trzy razy, licząc ten mecz Pucharu Polski, przegrywałyśmy, ale dwa razy mecz kończył się wynikiem 3:2. Nawiązywałyśmy walkę i stać nas żeby z nimi w końcu wygrać.
Są słabe punkty u rywala?
Są, w końcu przegrały ostatnie trzy mecze. Na pewno ich poszukamy, a jeśli znajdziemy i uda nam się wygrać, to brawo dla nas.
W całej Orlen Lidze nie wygrałyście tylko z Policami. Może teraz?
Miejmy nadzieję i trzymajcie za nas kciuki. Po meczu z Wrocławiem dostałam pięknego słonika na szczęście od jednego z kibiców, nawet nie wiem jak nazywał się ten pan, ale bardzo mu dziękuję. Słonik pojedzie ze mną do Szczecina i mam nadzieję, że przyniesie szczęście.
W play-off w tym sezonie o wygranej zadecyduje dwumecz, a w ostateczności złoty set. To sprawiedliwe?
Na pewno bardziej sprawiedliwie jest, gdy gra się tak jak kiedyś, do trzech wygranych. Teraz wystarczy raz wygrać i potem dołożyć ten „złoty set”, który jest jak tie-break i wszystko może się zdarzyć. W półfinałach przez to może być dużo niespodzianek, podobnie w meczach o medale. W tej sytuacji każdy punkt, każdy set, może mieć znaczenie w ostatecznym rozrachunku. Ręce będą się trzęsły, duże znaczenie będzie miało to, jaki kto ma charakter i czy to wytrzyma.
Im dalej w las Deveopres coraz lepiej gra.
Właśnie. Szkoda, że ten sezon się już kończy. Bo się rozpędzamy i rozpędzamy, kto wie co by było, gdyby sezon kończył się w maju. A tak poważnie, to wolę kiedy po kiepskim początku idzie nam coraz lepiej niż miałoby być odwrotnie.