Klątwa w procedowaniu. REKORDY TYGODNIA: dziś najbardziej kobieca władza, najmocniejszy argument i najbardziej skrywany sekret
Najbardziej sfeminizowaną władzą w naszym regionie jest od środy sejmik wojewódzki. Elżbieta Piniewska, sejmikowa radna z Inowrocławia została przewodniczącą regionalnego parlamentu - zastępując Ryszard Bobera, który poszedł do Senatu. Druga z pań, Agnieszka Kłopotek została wiceprzewodniczącą.
Takiego udziału kobiet w prezydium sejmiku chyba jeszcze nie mieliśmy. W poprzedniej kadencji przewodniczący oraz trzech wiceprzewodniczących to było czysto męskie towarzystwo. W jeszcze wcześniejszej kadencji, w latach 2010-2014, owszem, przewodniczącą była Dorota Jakuta, ale już trzema „wice” - sami faceci. Karina Obara, pisząc wczoraj w „Gazecie Pomorskiej” o zmianach w sejmiku, złożyła śmiałą deklarację, że „każda kobieta na wysokim stanowisku cieszy”. Nie byłbym taki odważny, bo jakoś mnie Beata Szydło na stanowisku prezesa Rady Ministrów średnio cieszyła, podobniej jak dziś wizja Krystyny Pawłowicz w składzie Trybunału Konstytucyjnego. Niemniej paniom w naszym sejmiku pozostaje szczerze życzyć powodzenia.
W czwartkowych „Nowościach” zamieściliśmy dwugłos na temat pomysłu szefa PSL, Władysława Kosiniaka-Kamysza zorganizowania referendum w sprawie związków partnerskich. Poseł Paweł Szramka tłumaczył, dlaczego pomysł mu się podoba, a Marta Siwicka, współorganizatorka toruńskich marszów równości prezentowałą zdanie odmienne.
I to z jaką pasją! Pytała m.in. retorycznie, jak Władysław Kosiniak-Kamysz czułby się, gdyby „tak intymna i jednocześnie esencjalna sprawa zależała od widzimisię kilkudziesięciu milionów Polaków”. Ciekawostka polega na tym, że dokładnie taką samą obawę przed oddaniem głosu społeczeństwu reprezentują najbardziej radykalni przeciwnicy aborcji. Tyle że oni nie mówią o „widzimisię”, a o tym, że referendum w sprawie aborcji jest niedopuszczalne, bo „nad etyką się nie głosuje”. Coś jest w tej teorii zbiegających się biegunów.
„Mail jest procedowany” - tak finezyjną polszczyzną odpowiedziała nam Marta Chmielak, asystentka zarządu Toruńskiej Infrastruktury Sportowej, gdy próbowaliśmy ustalić, kiedy wreszcie doczekamy się informacji o tym, na jakich zasadach i za ile fundacja Lux Veritatis wynajmuje Arenę Toruń na tradycyjne urodziny Radia Maryja.
Czasami odnieść można wrażenie, że z tym „procedowaniem” pytań dotyczących tej stacji zawsze jest jakiś kłopot. Klątwa? A jednak się doczekaliśmy. O kwocie piszemy na stronie 10.