Kilka faktów o paradontozie

Czytaj dalej
Fot. 123rf
Andrzej Gębarowski (opr.)

Kilka faktów o paradontozie

Andrzej Gębarowski (opr.)

Na zapalenie dziąseł bardziej narażeni są mężczyźni niż kobiety, a to z uwagi na swoje złe nawyki

Bakterie, złe nawyki i brak poprawnej higieny - to istotne czynniki w rozwoju zapalenia dziąseł, jednak nie jedyne. Paradontozę możemy również dziedziczyć w genach. - Nie ma jednego genu, który powodowałby zwiększone ryzyko chorób dziąseł, ale odkryto, że posiadacze genów odpowiadających za zwiększoną produkcję interleukiny-1, białka biorącego udział w reakcjach zapalnych, mogą być bardziej narażeni m.in. na paradontozę - mówi lekarz stomatolog Monika Stachowicz z Centrum Leczenia i Profilaktyki Paradontozy Periodent w Warszawie.

Problematyczny gen

Pomijając kwestie higieny i czynniki środowiskowe, genetyczne podłoże paradontozy jest faktem, a problematyczny gen może posiadać nawet 30 proc. europejczyków. Nie znaczy to, że dzieci rodziców z chorobą przyzębia automatycznie będą chore. Dziedziczymy nie bezpośrednio chorobę, ale podatność, co ułatwia rozwój choroby. Oprócz IL-1, w ślinie znajduje się szereg innych białek, które odpowiadają za ochronę przed zarazkami, m.in. enzymy trawienne i immunoglobuliny IgA. Wiedza na temat genetycznych predyspozycji daje nowe narzędzia do wczesnego wykrywania choroby.

- Przeprowadzenie badań poziomu IL-1 we krwi pacjenta może pomóc w doborze odpowiednich metod leczenia. Interleukina-1 to cytokina, rodzaj białka, który wpływa m.in. na reakcję układu odpornościowego. Im więcej organizm jej wytwarza, tym ostrzejsza może być reakcja odpornościowa i tym większe ryzyko patologii dziąseł, a co za tym idzie - należy odpowiednio wcześnie wdrożyć odpowiednią profilaktykę lub rozważyć możliwe powikłania np. leczenia implanto-logicznego - wyjaśnia stomatolog Monika Stachowicz.

Bardziej narażeni są panowie

Jak potwierdza amerykańska organizacja American Academy of Periodontology, bardziej narażona na rozwój paradontozy jest płeć męska. Ryzyko chorób przyzębia u panów jest wyższe i wynosi dokładnie 56,4 proc. (u kobiet jest to 38,4 proc.).
- Przyczyn takiego stanu rzeczy upatruje się w nieco innych nawykach obu grup - mężczyźni według statystyk rzadziej odwiedzają gabinet stomatologa, przeglądy jamy ustnej nie są tak częste i brak im regularności. Z tego powodu u mężczyzn tendencja do powstawania kamienia nazębnego jest większa, a co za tym idzie częściej cierpią oni na stany zapalne dziąseł oraz choroby przyzębia - wyjaśnia dr Monika Stachowicz.

Dodatkowym czynnikiem ryzyka jest nikotyna, a większa liczba jej zwolenników występuje u mężczyzn. Palenie papierosów może zwiększyć ryzyko pojawienia się paradontozy o 50 proc., zaś już w trakcie choroby - utrudnić jej terapię oraz pogorszyć rokowanie.

Czy paradontozą można się zarazić?

Głównym źródłem paradontozy są specyficzne szczepy bakterii, które możemy także „nabyć” od innych ludzi. Badania amerykańskich naukowców potwierdzają, że bakterie odpowiedzialne za choroby przyzębia mogą być przekazywane za pośrednictwem śliny, najczęściej z rodziców na dzieci lub pomiędzy partnerami. Poprzez jeden pocałunek możemy przekazać drugiej osobie nawet 80 mln bakterii. Podobne ryzyko istnieje, gdy pijemy z jednej butelki czy umyjemy zęby czyjąś szczoteczką. W ustach każdego z nas bytują bakterie - te dobre oraz te złe. Całując kogoś, kto ma paradontozę lub próchnicę, zwiększamy ilość tych „złych” bakterii w naszej jamie ustnej i narażamy się na rozwój dolegliwości.

- Choć istnieje takie ryzyko, choroby przyzębia to jednak wieloczynnikowy proces. Nie tak łatwo „zarazić” się bakteriami od drugiej osoby, ale jest to prawdopodobne, zwłaszcza wtedy, gdy nasza higiena zębów nie jest właściwa. Jeśli więc cierpimy na choroby dziąseł - jest to wskazówka, by i nasi bliscy kontrolowali stan swoich dziąseł - tłumaczy specjalista.

Pogoń za pieniądzem nie służy dziąsłom

Stres również może źle wpłynąć na kondycję naszych dziąseł. Stres oddziałuje na układ odpornościowy, który jest istotnym elementem w rozwoju i przebiegu chorób dziąseł. Naukowcy z kilku amerykańskich uniwersytetów (Buffalo, North Carolina, Michigan) postanowili zbadać tę zależność wśród grupy ludzi pomiędzy 25 a 74 rokiem życia. Okazało się, że najbardziej narażonymi na paradontozę osobami były te, które gorzej radziły sobie ze stresem na tle finansowym. Takie osoby, których powodem niepokoju było: wychowanie dzieci, praca lub problemy w związku - miały najgorszy stan przyzębia.

Wbrew pozorom, że na paradontozę chorują głównie ludzie starsi, choroba dotyka także ludzi młodych, a nawet tych najmłodszych. Zapalenie dziąseł oraz paradontoza występują również u dzieci i młodzieży, ale mają nieco inny przebieg. W przypadku tak młodych pacjentów częstą przyczyną są wady zgryzu.

Autor: Andrzej Gębarowski (opr.), 60plus.tygodnik@polskapress.pl

Andrzej Gębarowski (opr.)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.