Kiedyś przez czarownice Strzelce mogły być zrównane z ziemią. Dziś wiedźmy wracają do miasta
Burmistrz Mateusz Feder mówi, że czarownice nie propagują magii, czarów ani ciemnych mocy. Ale co on tam wie, jak taki młody, że ledwie trzeci krzyżyk dźwiga... Jednego z jego poprzedników to czarownica - i to niejedna! - próbowała otruć!
Teraz udaje niewiniątko (znaczy: nie Feder, tylko czarownica). Siedzi sobie na okrągłym zydelku, zakutana w chustę, z wiankiem na głowie. - Nie jest straszna. Jest tak trochę jak sympatyczna babcia! - mówiły dzieci z pobliskiej podstawówki, gdy pojawiła się na skwerze. To blisko urzędu miasta, bo też na burmistrza (znaczy: nie na Federa, tylko na Jacoba Jahna) się zawzięła.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień