
Zawody łyżwiarskie czy narciarskie na wyspie Bolko nie dziwiły nikogo. Podobnie tor saneczkowy dla dzieci, w który zamieniała się ulica Stefanii Sempołowskiej.
Dziś na spragnionych zimowych atrakcji czeka lodowisko Toropol oraz tymczasowa tafla na stawku Zamkowym. Wielu opolan z zaciekawieniem ogląda przedwojenne pocztówki, na których widać, że wieczorne ślizgawki obok Domku Lodowego mają długą tradycję.
Wielu z nas zapomina przy tym, że dawniej - kiedy nie tylko było więcej śniegu, ale i temperatury były dużo niższe - Opole zamieniało się w miasto, gdzie ślizgano się dosłownie wszędzie.
Jak przed laty wyglądała zima w mieście?
Opolanie wspominają ziemne tory saneczkowe funkcjonujące na wyspie Bolko czy w Winowie, na których ślizgano się także po wojnie.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień