Kiedy płonęły kościoły na Ziemi Strzeleckiej
Ziemia Strzelecka. Do jednego z najpoważniejszych pożarów świątyni doszło w 1989 r. w Błotnicy.
Był 1982 rok kiedy mieszkańcy Błotnicy Strzeleckiej rozpoczęli budowę kościoła św. Jadwigi w swojej wsi. Choć w tych latach trudno było o materiały budowlane, to osoby odpowiedzialne za inwestycje, zdobyły je, by móc postawić świątynię. Po 6 latach pracy główna bryła była już gotowa, a prace przeniosły się do środka obiektu. 19 sierpnia 1988 r. doszło jednak do poważnego pożaru, który wywołali pracownicy podczas spawania metalowych elementów. Ogień poważnie strawił niemal cały budynek. Z niedokończonego kościoła udało się uratować m.in. stalowy krzyż, który znajdował się na szczycie.
W 1989 roku mieszkańcy wspólnie z proboszczem Janem Czekańskim zdecydowali się rozebrać nadpaloną konstrukcję, którą budowali przez tyle lat. Niedługo po tym budowa ruszyła na nowo według nowego projektu. Autorem dokumentacji był opolski architekt Wilhelm Kik. Uroczystość konsekracji zorganizowana została 18 czerwca 1995 roku z udziałem arcybiskupa Alfonsa Nossola. Kościół stanął dzięki funduszom zebranym przez mieszkańców wsi, natomiast dzwony kościelne są darem parafii w Rokitnicy. Przy dzwonnicy kościelnej podziwiać można dzisiaj także krzyż uratowany z pożaru.
Rozważne decyzje strażaków
Generalnie pożary kościołów zdarzają się rzadko - zapewne dlatego, że są one często pod szczególnym nadzorem parafian. W minionym stuleciu odnotowano jednak w kronikach co najmniej trzy poważne pożary miejsc sakralnych (nie licząc pożaru w Błotnicy Strzeleckiej).
3 stycznia 1992 w kościele św. Jadwigi w Zalesiu Śląskim ogień pojawił się w zakrystii. Choć straty po nim okazały się ogromne, to strażakom udało się wtedy zatrzymać żywioł i uratować resztę kościoła. Za sprawny przebieg akcji gaśniczej odpowiedzialny był wtedy druh Zbigniew Korczyński.
Z kolei 30 lipca 1974 r. podczas spawania kołnierza krzyża na dachu nowo budowanego kościoła św. Joachima i św. Anny w Dziewkowicach zapaliła się łatwopalna żywica. Pracownicy używali jej do uszczelnienia podstawy krzyża. W wyniku pożaru częściowo spalił się dach świątyni.
Poważny w skutkach był także pożar kościoła pątniczego, który znajduje się w Studzionce pod Ujazdem. W 1953 r. od uderzenia pioruna zapaliła się tam wieża świątyni. Z opowieści starszych mieszkańców wiadomo, że ogień tlił się przez tydzień, ale ostatecznie strażacy uratowali kościół.
Tekst powstał we współpracy z Piotrem Smykałą - autorem książek i znawcą lokalnej historii.