Kiedy babcia miała warkoczyki, a dziadek nosił butki
Ich dzieciństwo przypadło na czasy okołowojenne. Nie było sielskie, anielskie. Było pracowite. - Ale piękne, bo człowiek szanował człowieka - mówią.
Dom Dziennego Pobytu Kapuściska w Bydgoszczy jest między blokami. W starszej części miasta. Tutaj też codziennie przychodzą starsi ludzie. Ci, którzy nie chcą siedzieć sami w swoich czterech ścianach. Idą więc do innych ludzi. Właśnie tutaj się spotykają.
Zebrało im się na wspomnienia. Te z dzieciństwa. Pani Celina, pani Daniela, pani Stefania i pan Tadeusz. Przecież dziadek kiedyś był malutki i nie nosił adidasów tylko butki - jak w piosence przedszkolaków.
Zebrało im się na wspomnienia. Te z dzieciństwa. Pani Celina, pani Daniela, pani Stefania i pan Tadeusz. Przecież dziadek kiedyś był malutki i nie nosił adidasów tylko butki - jak w piosence przedszkolaków.
Każdy z nich ma inną historię. Każdy jednak też przyznaje, że chociaż ich dzieciństwo trafiło na burzliwe, smutne czasy, to było jakieś takie fajniejsze.
Więcej czytaj w pełnej wersji artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień