Kazimierz Kalkowski tworzy ceramiczne arcydzieła [rozmowa]
Artysta znany jest przede wszystkim ze swoich ceramicznych rzeźb, które zaskakują wielu odbiorców. Jego wystawa zagości w Toruniu.
- Skąd wzięło się zainteresowanie sztuką artystyczną?
- Od młodzieńczych lat mówiono mi, że odstaje od innych. To było motorem do odnalezienia drogi, która będzie zgodna ze mną. Dlatego wybrałem bardziej egoistyczne zajęcie, czyli tzw. sztukę. Już w podstawówce zacząłem rozwijać się w kierunku pop-art. Im byłem starszy, tym bardziej interesowała mnie kultura, książki, filmy. W liceum sztuka zaczęła mnie wciągać na tyle poważnie, że inne sprawy zaczęły być mniej istotne.
- Dlaczego głównym tematem prac jest człowiek w egzystencjonalnym, często antyteologicznym ujęciu?
- Istota ludzka wydaje się być tak mocno zadufana i arogancka w swoim bycie, że my jako ludzie przez swoją działalność staramy się określać, iż w każdej dziedzinie jesteśmy wszechwiedzący. Ponadto człowiek jest niezwykle interesujący, przez swoją nieprzewidywalność. Trudno określić jednoznacznie jego miejsce na tej planecie, gdyż jest ono od początku destrukcyjne i nie ukrywam, że pociąga mnie jego ciemna strona.
Kazimierz Kalkowski w swoim dorobku ma 50 wystaw indywidualnych i ponad 30 zbiorowych. Wernisaż prac artysty będzie 8 kwietnia o godzinie 19 Teatrze Muzycznym w Toruniu. Będzie mu towarzyszyła muzyka jazzowa. |
- Zwraca Pan uwagę na reakcje odbiorców podczas swoich wystaw? Jest to zachwyt czy częściej przerażenie?
- Człowiek nie jest jednoznaczny, wszystko zależy, np. od pogody, nastroju. Na punkt widzenia ma wpływ doświadczenie, wyobrażenie o sobie, umiejscowienie w jakieś grupie. To czym się zajmuję jest zawodem, ale bardzo ciężkim. Polega on na ciągłym zawodzeniu się, np. wydaje mi się że robię coś dobrego, tymczasem drugi człowiek mówi mi, ze niszczę jego światopogląd i coś mu się nie zgadza.
- Nad czym obecnie Pan pracuje?
- Obecnie zajmuję się wszystkimi dyscyplinami plastyki. Przez to, że jestem dość pracowity i rzetelny, to z każdej dyscypliny już od czasów studiów wiele czerpałem i je łączyłem. Nie ukrywam, że teraz skupiam się na swoim zdrowiu. Mam już swoje lata i nie mam już tyle sił fizycznych co niegdyś. Pomysłów jest sporo, ale nie zawsze łatwo jest je zrealizować.
Rozmawiała Olga Taraszka