Kandydaci na prezydenta Poznania i ich mentorzy: Jedni stoją w cieniu, inni lądują taborze MPK
Przed jesiennymi wyborami powraca pytanie o politycznych patronów i mentorów kandydatów na prezydenta Poznania. Jaki jest ich wpływ na polityków ubiegających się o to stanowisko?
W sierpniu 2015 r. Jacek Jaśkowiak wysłał do ówczesnego dyrektora Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości Lecha Dymarskiego list przypominający o kończącej się umowie. „W maju J. Jaśkowiak, Prezydent Miasta Poznania, zapowiedział, że nie wznowi ze mną umowy, która kończy się 31 sierpnia. Sam z siebie, bynajmniej nie przymuszany powiedział, że w tej sprawie realizuje wolę Rafała Grupińskiego, przewodniczącego wielkopolskiej PO. Dodał, jak na wytrawnego polityka przystało, cytuję in extenso:
„Rafał wymyślił mnie na prezydenta i muszę konsultować z nim wszystkie sprawy personalne”
- skomentował zachowanie prezydenta Lech Dymarski.
Rafał Grupiński, poseł PO i szef wielkopolskich struktur partii tłumaczył wtedy, że prezydent Poznania w rozmowie z byłym dyrektorem placówki muzealnej mógł przytoczyć jego pogląd, iż jest zwolennikiem konkursów na ważne stanowiska w mieście.
Przed jesiennymi wyborami powraca jednak pytanie o politycznych patronów i mentorów kandydatów na prezydenta Poznania. Jaki jest ich wpływ na polityków ubiegających się o to stanowisko?
Okudżawa mentorem
Jacek Jaśkowiak wywodzący się z ruchów miejskich do Platformy Obywatelskiej wstąpił w 2013 r., wtedy też po raz pierwszy został zaproszony na spotkanie z Rafałem Grupińskim. Tak się poznali. Po tym, jak PO przez lata nie potrafiła wystawić kandydata, który skutecznie mógłby powalczyć z Ryszardem Grobelnym, parlamentarzysta z Poznania postanowił lansować osobę świeżą w partyjnej polityce.
– Wtedy przegrana Jacka wydawała się oczywista, dopiero po pierwszej turze okazało się, że istnieje szansa, by odbić Poznań. Strzał Rafała okazał się być niespodziewanie strzałem w dziesiątkę – opowiada nam jeden z polityków PO.
Dziś poseł Grupiński przyznaje, że prezydent Poznania na samym początku kadencji zaliczył najtrudniejszy okres. Pojawiło się wiele nieoczekiwanych trudności jak np. z trasą katowicką, czy konieczność wymiany zastępców, nie było też większości w radzie.
– Wchodzenie z biznesu w rolę samorządowca nie było łatwe
– stwierdza parlamentarzysta.
Po blisko czterech latach od ostatnich wyborów samorządowych za największy sukces J. Jaśkowiaka uznaje stworzenie nowego wizerunku miasta, jako otwartego i tolerancyjnego.
Jak o swoich mentorach mówią inni kandydaci na prezydenta Poznania? Jak ich samych oceniają ci, którzy pomogli im zaistnieć w polityce i dziś ich wspierają w wyborach? O tym przeczytasz w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień