Kandydaci na kandydatów na prezydenta Bydgoszczy

Podstawowe pytanie najbliższych wyborów - czy PO obroni fotel prezydenta Bydgoszczy przed kandydatem z PiS? Choć formalnie nawet się nie zaczęła, to kampania wyborcza trwa w najlepsze a z każdym tygodniem będzie coraz ostrzejsza. Co z niej wynika?

W Platformie Obywatelskiej nie ma problemu z wyborem kandydata - miejsca na fotelu prezydenckim po raz kolejny bronił będzie Rafał Bruski. Zadeklarował już dawno, że chce ubiegać się o reelekcję. Staną za nim zgodnie wszyscy działacze. Z wewnętrzną opozycją uporano się tu już dawno, partię wzmocnił też poseł Michał Stasiński, wybrany z listy Nowoczesnej. PO ma doświadczonych samorządowców i działaczy, którzy potrafią organizować kampanię wyborczą. W tym roku uruchomiono również szereg inwestycji, które pokażą prezydenta jako człowieka sukcesu i budowniczego Bydgoszczy.

Poseł Tomasz Latos (Prawo i Sprawiedliwość) w wypowiedzi dla radia PiK poinformował, że do centrali partii przekazał krótką listę trzech nazwisk kandydatów, którzy najlepiej odnaleźliby się w roli prezydenta Bydgoszczy. Zdradził, że jedna z tych osób to on sam. A pozostała dwójka? Mówi się o tym, że to również posłowie - Piotr Król i Łukasz Schreiber.

- Na razie wszyscy mają równe szanse w nominacji. Sytuacja może się zmienić po rekonstrukcji rządu, jeśli Tomasz Latos otrzyma jakąś propozycję ministerialną - mówi nam jeden z polityków tej partii. - Jest rozpoznawalny i szanowany, jego nazwisko w Bydgoszczy coś znaczy. Łukasz Schreiber świetnie wypada na debatach i w mediach, jest bardzo pracowity, młody i pełen energii. Piotr Król, w przeciwieństwie do posła Schreibera, który używa raczej języka dyplomacji jest bezpośredni i nie boi się mówić o wielu sprawach otwartym tekstem - taki nasz pistolet. To od niego można najczęściej usłyszeć wprost krytykę marszałka województwa czy ostre wypowiedzi na temat konkurentów politycznych. Gdyby zestawić wszystkie walory tych trzech polityków, mielibyśmy super-kandydata.