Kanalizacja? Tutaj mieszkańcy czekają na inwestycję
Wnioski o dofinansowanie budowy kanalizacji już złożone. A mieszkańcy nie mogą się doczekać planowanej inwestycji
Wnioski o dofinansowanie inwestycji wodno - kanalizacyjnych są już złożone. Dotyczą budowy sieci wodociągowej w Dąbrówce Małej, kanalizacji wraz z oczyszczalnią ścieków w Smardzewie oraz budowy przydomowych oczyszczalni ścieków. Złożenie wniosków wynika z konieczności unormowania problemu braku kanalizacji na terenie gminy.
- Wniosek o dofinansowanie budowy lokalnej oczyszczalni ścieków w Smardzewie złożono do PROW-u, natomiast o pieniądze na przydomowe oczyszczalnie ścieków samorząd postara się w RPO - informuje sekretarz gminy Czesław Słodnik.
Najpierw gmina wykonała opracowanie, dzięki któremu udało się wskazać kierunki, ale i możliwości uporania się z problemem. Przyjęty sposób oczyszczania ścieków uzależniony jest w głównej mierze od ekonomii. W miejscach, gdzie budowa kanalizacji, tzw. zbiorczej jest nieekonomiczna, zdecydowano się na przydomowe oczyszczalnie ścieków. Dotyczy to mniejszych miejscowości. W Smardzewie, gdzie budowa jest zwarta, a mieszkańców więcej, budowa lokalnej oczyszczalni, która rozwiąże problem całej miejscowości, jest uzasadniona.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w Smardzewie pojawi się system kanalizacji ciśnieniowej. Grube rury zastępują cienkie, a ścieki odbierane z każdej z posesji, wtłaczane są w system ciśnieniowy rur. Przyjęta technologia pozwala przeprowadzić prace bez konieczności głębokich wykopów. Sama oczyszczalnia odbierająca ścieki ma być ulokowana przy wyjeździe ze wsi, w kierunku Lubinicka.
- Myślę, że wszyscy są zadowoleni, że kanalizacja w końcu powstanie. To podstawa! Zabiegano o to od tylu lat - ocenia Fryderyk Klimczak ze Smardzewa. - Oszczędność, wygoda, nie będzie też nieprzyjemnych zapachów - wylicza. Jak zaznacza, wywóz szamba - nie dość, że kłopotliwy - to jeszcze drogi. - Przy pięciu osobach w domu trzeba liczyć ponad 300 zł.
- Mam nadzieję, że uda się znaleźć pieniądze na kanalizację, bo ten problem ciągnie się już od kilku lat - podkreśla pani Agnieszka.
W małych wsiach, gdzie budowa kanalizacji zbiorczej jest nieopłacalna, zdecydowano się przydomowe oczyszczalnie ścieków. Z tego rozwiązania skorzysta blisko 100 mieszkańców. - 25 proc. kosztów inwestycji musi wnieść mieszkaniec - zaznacza Czesław Słodnik. - Koszt budowy przydomowej oczyszczalni to 11-14 tysięcy - dodaje.
To rozwiązanie może być realizowane na terenach, których nie obejmuje aglomeracja, a więc wyłączone są Szczaniec, Myszęcin i Ojerzyce. Powstać ma łącznie blisko 100 tego typu oczyszczalni, w ośmiu miejscowościach.
- W przypadku przydomowych oczyszczalni podejście do tego rozwiązania jest różne. Nie u wszystkich mieszkańców jest też możliwe do wykonania, np. ze względu na zbyt wąskie przejścia czy chodniki - mówi sołtys Opalewa, Regina Modrzyk.
- Będzie nie tylko wygodniej, bo nie będzie trzeba martwić się o wywóz, a na pewno będzie też taniej. Zainwestowane pieniądze na pewno się zwrócą. Kilka osób w wiosce się zdecydowało - dodaje.
Samorząd chce również postarać się o dofinansowanie na dokończenie kanalizacji sanitarnej w Szczańcu.