Kampania wyborcza rusza. PO ma już kandydatów, PiS szuka mocnych „jedynek”
Jacek Bury albo Piotr Kowalczyk do Senatu. Marta Wcisło do Sejmu. Tak wyglądają przymiarki wyborcze w PO. Za to PiS ma ból głowy: kto będzie „jedynką” w Lublinie?
- To będzie zupełnie inna kampania wyborcza niż te, które widzieliście w ostatnich latach - zapowiada posłanka PO Joanna Mucha. - Dzisiaj zapraszamy wszystkich Polaków, wszystkich, którzy są po naszej stronie, żeby byli naszymi wolontariuszami. Bo tylko my, stający po stronie demokratycznej, możemy wygrać te wybory - tłumaczy, zapowiadając partyjną akcję „Twój sztab”. To znak, że kampania wyborcza się już rozpoczęła, mimo iż prezydent nie wskazał jeszcze terminu wyborów parlamentarnych.
Platforma ogłasza pospolite ruszenie i szturmem chce zdobyć Sejm i Senat. Już zaczęła cykl bezpośrednich spotkań z wyborcami, a w najbliższy weekend odbędzie się konwencja programowa w Warszawie.
Jednak, jak na razie, PO trwa w zawieszeniu, bo nie wiadomo, czy do proponowanej koalicji przystąpi PSL. Lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz widzi dwa osobne bloki wyborcze: centrowy z udziałem PSL i lewicowy.
Mucha ma nadzieję, że PSL jednak zdecyduje się na wspólny start w szerokim porozumieniu. - Małe szanse - kpi jeden z lubelskich ludowców i stawia sprawę jasno: Nie z lewicowcami.
Kolejny problem Platformy to SLD. Według tygodnika „Wprost” Sojusz zażądał 20 procent pierwszych, drugich i trzecich miejsc na listach wyborczych. To ma budzić sprzeciw wśród działaczy PO. - Ani cichego, ani głośnego buntu nie zauważyłam - ucina jednak spekulacje Mucha.
Listę potencjalnych kandydatów partia już ma. Są na niej obecni posłowie i samorządowcy. - Jestem do dyspozycji - deklaruje miejska radna Lublina Marta Wcisło. Radny sejmiku Jacek Bury (do niedawna w Nowoczesnej) ma być kandydatem do Senatu. On sam tego nie komentuje. - Na razie jestem zajęty pracą na rzecz samorządu, bo po to zostałem wybrany. W tej chwili jest giełda polityczna i każda partia się zastanawia, jak iść do wyborów. Do 15 lipca nie będzie decyzji. I dodaje, że i tak decyzje zapadną w Warszawie. Ale Mucha mówi o Burym: Taki scenariusz jest możliwy.
Innym rozwiązaniem jest wystawienie byłego przewodniczącego Rady Miasta, który wziął sobie wolne od polityki. - Namawiają mnie różne środowiska. Jeszcze nie podjąłem decyzji - przyznaje Piotr Kowalczyk.
W PiS panuje spokój, bo potencjalnych, mocnych kandydatów jest wielu. - Posłowie, wiceministrowie, wojewoda, marszałek, radni - słyszymy w lubelskim PiS, ale jednocześnie jeden z działaczy przyznaje: Problemy to „jedynki” list w Chełmie i Zamościu.
Dotychczasowe liderki, Beata Mazurek i Elżbieta Kruk, zostały wybrane do Parlamentu Europejskiego. - I trzeba je kimś sensownym zastąpić - dodaje nasz rozmówca.
Kto wchodzi w grę? W okręgu chełmińskim może to być poseł Sławomir Zawiślak. W Lublinie sprawa jest trudniejsza. - Potencjalnych chętnych jest dużo. Można wymienić wojewodę Przemysława Czarnka, posła Krzysztofa Michałkiewicza albo wiceministra Artura Sobonia - słyszymy.