Kamil Radulj: Gra w Siarce Tarnobrzeg to dla mnie wyzwanie

Czytaj dalej
Fot. Krzysztof Kapica
Grzegorz Lipiec

Kamil Radulj: Gra w Siarce Tarnobrzeg to dla mnie wyzwanie

Grzegorz Lipiec

Jednym z nowych nabytków Siarki Tarnobrzeg w letnim okienku transferowym jest doskonale znany na Podkarpaciu 28-letni Kamil Radulj, który grał przez wiele lat w mieleckiej Stali.

Sam zawodnik potwierdza, że Siarka interesowała się nim już w czerwcu.

- Tak było. Z różnych względów minęło kilka tygodni zanim podpisałem tutaj umowę. Koniec końców cieszę się, że tutaj jestem - mówi 28-letni pomocnik.

Ostatni czas w Stali Mielec nie był dla niego zbyt udany. Grał mało minut na murawie, a to dla piłkarza jest przede wszystkim najważniejsze.

- Przychodzę tutaj po to, aby grać jak najwięcej. Ostatni czas był trudny i mam nadzieję, że w Tarnobrzegu będzie o wiele lepiej. To dla mnie nowe wyzwanie

- mówi Kamil Radulj.

Kamil podkreśla, że jednym z motywów przyjścia do Siarki była postać trenera Włodzimierza Gąsiora z którym przez wiele lat pracował w Stali Mielec.

- Oczywiście, że miało to znaczenie. Znamy się długo. Pracowaliśmy razem w Mielcu oraz Koronie Kielce. Szatnia przyjęła mnie bardzo dobrze, choć jestem tutaj krótko - dodał nowy piłkarz tarnobrzeskiego klubu.

Debiut był okazały pod względem drużynowy, bo Siarka wygrała z pierwszoligowym GKS-em Katowice i awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski.

- Prawie cały mecz siedziałem na ławce rezerwowych, na murawie pojawiłem się dopiero pod koniec spotkania. Muszę przyznać, że wyglądało to naprawdę bardzo dobrze. Imponowali Grzegorz Płatek, Mateusz Czyżycki. Zresztą cała drużyna zasłużyła na pochwały - uzupełnia Kamil Radulj. - Teraz przed nami 1/16 finału Pucharu Polski z Niecieczą, ale nie wolno nam zapomnieć o rozgrywkach ligowych. W Puławach czeka nas naprawdę trudne spotkanie, bo Wisła to jeden z faworytów do awansu do pierwszej ligi.

Kolejnym zawodnikiem, po którym wiele obiecują sobie kibice Siarki Tarnobrzeg jest Mateusz Broź.

- Rozmowy transferowe odbywały się już wcześniej. Kiedyś ja odmówiłem, potem prezes odmówił mi, ale w końcu jestem i swoimi golami oraz asystami chciałbym pomóc drużynie

- mówi Mateusz Broź.

29-latek jest wychowankiem ABC Bagbud Giżycko, a w trakcie swojej piłkarskiej przygody, grał w takich klubach, jak: Wisła Kraków, Widzew Łódź - gdzie zadebiutował w ekstraklasie, Sandecja Nowy Sącz, Kolejarz Stróże, Flota Świnoujście, Garbarnia Kraków, Motor Lublin, Puszcza Niepołomice. Wiosną Broź grał w Warcie, gdzie wystąpił w 14 drugoligowych meczach i zdobył dwa gole.

Siarkowcy tak jak w poprzednich rozgrywkach będą mieszanką rutyny i młodości.

- Z kadry Siarki znam się z Dawidem Kubowiczem. Razem graliśmy w Wiśle Kraków, ale to było 10 lat temu. Na pewno postaramy się, aby wynik były takie jak w poprzednim sezonie, albo i lepsze - dodaje Broź.

W nowej Siarce istotną rolę odgrywać będzie też właśnie Dawid Kubowicz, który należy do jednych z lepszych defensorów w 2 lidze.

- Siarka to mieszanka rutyny z młodością i już pokazaliśmy, że nie wolno nas lekceważyć - mówi.

Siarka rozpoczyna ligowe zmagania od wyjazdowego meczu z Wisłą w Puławach.

Grzegorz Lipiec

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.