Kamery łapią kierowców na białostockich skrzyżowaniach. Ale mandatów nikt nie wystawia
142 517 - tyle samochodów na czerwonym świetle zarejestrowały kamery na pięciu białostockich skrzyżowaniach. Ale na razie kierowcy nie muszą obawiać się mandatów. Bo nikt nie chce ich wystawiać.
To te kamery jeszcze działają? Jakoś cicho się o nich zrobiło. Aż trzeba się tym zainteresować. Do mnie żaden mandat na razie nie dotarł - mówi Dariusz Filipowicz, białostocki kierowca.
W najbliższym czasie na pewno nie dotrze, choć rejestratory wjazdu na czerwonym świetle na pięciu skrzyżowaniach cały czas działają. Świadczy o tym statystyka, którą otrzymaliśmy z urzędu miejskiego. Od 2015 roku, kiedy zaczął działać cały system do 8 maja 2018 roku kamery uchwyciły ponad 142 tysiące samochodów.
W dalszej części artykułu:
- Dowiesz się, ile zdarzeń zarejkestrowano w tym roku na białostockich skrzyżowaniaci
- Dlaczego nikt nie jest karany mandatami?
- Dowiesz się, jak magistrat argumentuje istnienie tych kamer
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień