Kadrowe nadzieje orląt ze Szczecina
6 czerwca Marcin Dorna ogłosi polską kadrę na mistrzostwa Europy do lat 21. Z Portowcami?
Mniej niż miesiąc pozostał do rozpoczęcia mistrzostw Europy piłkarzy do lat 21. Do Polski przyjedzie jedenaście najlepszych reprezentacji młodzieżowych na Starym Kontynencie.
- Tworzymy coś, co przyniesie naszemu krajowi wielki sukces i podobać się będzie całej Polsce - zapowiada Zbigniew Boniek, prezes PZPN.
Krótko po zakończeniu sezonu selekcjoner Marcin Dorna wezwie 23 graczy na krótkie zgrupowanie do Arłamowa. Mogą być w tej grupie piłkarze z europejskiego topu - tacy jak Karol Linetty, Arkadiusz Milik czy Piotr Zieliński, ale też zawodnicy Pogoni. W swojej kadencji Dorna wysłał do Szczecina cztery powołania.
Rudol częścią zespołu
Dorna praktycznie nie zapominał o Sebastianie Rudolu w czasie przygotowań do mistrzostw. Obrońca był jedynym piłkarzem Pogoni, który pojechał na ostatnie mecze towarzyskie z Włochami i Czechami. Gorzej, że nie zagrał w nich choćby przez minutę, a także w klubie nie imponuje formą. To może być alarmujące. Z drugiej strony Dorna od kilku lat współpracuje z Rudolem w młodzieżowych kadrach, więc doskonale zna możliwości szczecińskiego zawodnika.
W kadrze Rudol był długo rozpatrywany jako konkurent Tomasza Kędziory na lewą stronę defensywy, choć w klubie był prawym defensorem, a od roku zadomowił się na pozycji stopera.
- Znam swoją pozycję w młodzieżówce i wiem, że Tomek Kędziora jest kapitanem drużyny - opowiada Rudol.
O szansach drużyny stoper Pogoni mówi chętniej.
- Mamy mocną drużynę, która świetnie się rozumie, a wyniki w meczach towarzyskich pokazały, że nie musimy bać się żadnego przeciwnika. Podchodzimy do tej imprezy poważnie, tym bardziej, że jest w Polsce. Chcemy zostać mistrzami i to nie jest wygórowana deklaracja. Skład jest solidny, a trener ma duże doświadczenie w futbolu młodzieżowym - przypomina Rudol.
Matynia szuka minut
W podstawowym składzie Pogoni na mecz z Lechem Poznań znalazł się Hubert Matynia. Był to jego powrót do jedenastki po ponad miesięcznej przerwie i drugi taki występ w sezonie. Matynia stracił dużo czasu przez kontuzje, a później musiał zabiegać o względy trenera Kazimierza Moskala. Obrońca zdaje sobie sprawę, że brak ogrania w Lotto Ekstraklasie zmniejsza jego szansę na udział w mistrzostwach. Po raz ostatni dostał szansę od Dorny w październiku.
- Powołanie na Euro w Polsce jest moim największym marzeniem i dopóki jest szansa, daję z siebie sto procent i liczę na minuty w ekstraklasie w końcówce sezonu. Na razie nie przemawiały one na moją korzyść, abym dostał powołanie - przyznał kilka dni temu.
Pechowcy Portowcy
Krótko cieszył się z powołania na poprzednie zgrupowanie David Niepsuj. Boczny obrońca miał zadebiutować w reprezentacji do lat 21, ale doznał kontuzji w meczu z Jagiellonią Białystok. Wrócił dość szybko do zdrowia, tyle że szansa na pokazanie się Dornie uciekła. Zdrowy Niepsuj sporo jednak gra w Pogoni i prezentuje dobrą dyspozycję. On na powołanie może liczyć.
Pecha podobnego do Niepsuja miał w listopadzie 2015 r. Sebastian Murawski. Tuż przed wyjazdem na zgrupowanie reprezentacji nie dokończył meczu Pogoni z Legią Warszawa, a po kontuzji nie wrócił już do obu drużyn. Obecnie gra w II lidze i ma daleko do kadry.
Ofensywni poza radarem
Do mistrzostw pozostał mniej niż miesiąc, więc selekcjoner prochu już nie wymyśli. Kariera reprezentacyjna Dawida Korta zatrzymała się na razie na zespole do lat 20, więc trudno liczyć, że nagle Marcin Dorna przypomni sobie o pomocniku. Może się to zmienić, jak potencjalni liderzy (Linetty, Zieliński) nie zagrają na EURO. Na podobnym etapie pozostaje Jakub Piotrowski, który jest wypożyczony do Stomilu Olsztyn (I liga). Za to Marcin Listkowski pełni rolę kapitana w kadrze do lat 19 i nie zanosi się na żabi skok do wyższej kategorii. Rówieśnikiem Listkowskiego, którego czas może dopiero nadejść, jest Sebastian Kowalczyk. Póki co wszystko wskazuje, że na powołania mogą więc liczyć gracze defensywni Pogoni.