Kadrowe kłopoty toruńskiej Straży Miejskiej, czyli trudno i prawie darmo [Kronika Toruńska]
Gołąb, sroka i jaskółka - mysikrólik, rudzik, sójka - jeż, psy, koty i pustułka. Niezłe towarzystwo. A jeszcze do tego: psy i koty, jeże i nietoperze, osy, łosie i łasice. Na koniec kozioł i żółw, dokładnie mówiąc, żółw żółtolicy.
Nie jest to wcale spis treści atlasu fauny polskiej dla przedszkoli. Z tymi właśnie gatunkami tych, co skaczą i fruwają, w ciągu tylko jednego miesiąca - września - mieli do czynienia toruńscy strażnicy miejscy z Eko-patrolu. Łącznie wpłynęło do nich 114 zgłoszeń, dotyczących najróżniejszych zwierząt i związanych z nimi kłopotów.
Ciekawe tylko, kto w przyszłości całe to zwierzęce towarzystwo będzie ratował i z opresji wyciągał, bo o ile zgłoszeń o interwencje w sprawie psów, kotów i całej reszty jest dużo, o tyle zgłoszeń chętnych do pracy w SM jest tyle, co kot napłakał.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień