Kaczyński będzie dalej rządził? PiS wybierze prezesa na kolejne lata
V Kongres Wyborczy Prawa i Sprawiedliwości odbędzie się w sobotę. Raczej nie ma co spodziewać się rewolucji, szczególnie na stanowisku prezesa.
Do zmian może jednak dojść i pewnie dojdzie podczas doboru bliskich współpracowników. W sobotę 2 lipca Jarosław Kaczyński będzie miał okazję potwierdzić swoje przywództwo w Prawie i Sprawiedliwości. Kongres wyborczy PiS odbędzie się w warszawskiej hali Expo.
Kandydatem na prezesa PiS jest tylko obecny prezes Jarosław Kaczyński i nic nie wskazuje na to, aby miał on mieć jakiegokolwiek kontrkandydata. Prawem i Sprawiedliwością Jarosław Kaczyński rządzi już 13 lat. Była tylko krótka przerwa po katastrofie smoleńskiej w 2010 r., kiedy rządy w partii przejął Adam Lipiński, bliski współpracownik i zaufany człowiek prezesa Kaczyńskiego.
Dotychczas, w całym 13-letnim okresie rządów Jarosława Kaczyńskiego w PiS, kontrkandydat na stanowisko szefa partii pojawił się tylko raz, gdy w 2009 r. przeciwko prezesowi PiS odważył się wystartować poseł Zbigniew Girzyński. Potraktował on swój start w wyborach na stanowisko szefa PiS jako alibi przed wyrzuceniem z partii. Przekalkulował, że może mu to na jakiś czas zapewnić immunitet w partii, gdyż jeśli wystartuje na lidera PiS, to na pewno przegra, ale niezręcznie będzie władzom partii wyrzucać osobę, z którą prezes Kaczyński wygrał wybory na szefa partii.
Do konfrontacji ostatecznie nie doszło, gdyż PiS tak zmienił partyjną ordynację wyborczą, by kandydat na prezesa zebrał 20 proc. podpisów wśród delegatów na kongres. Oznaczało to jawne poparcie 250 osób. W związku z tym Girzyński wycofał się z kandydowania i pozostał posłem PiS.
Delegaci w liczbie ponad tysiąca, którzy 2 lipca przyjadą na kongres PiS do stolicy, wybiorą lidera partii, lecz także nawet do 120 członków rady politycznej. Do rady tej automatycznie wchodzą m.in. parlamentarzyści, europosłowie, władze partii czy szefowie regionów.
Rada polityczna jest w PiS ważnym ciałem, gdyż to jej członkowie na wniosek prezesa PiS powołują wiceprezesów partii. Zgłaszanie wiceprezesów jest wyłączną kompetencją prezesa PiS. Dlatego w partii mnożą się spekulacje o tym, kto wejdzie do grona najbliższych współpracowników.
Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego na kongresie zaplanowano na godzinę 10.00
Pojawiły się pogłoski, że wiceprezesem nie będzie już premier Beata Szydło. Pojawia się w takiej sytuacji pytanie, co dalej z pozostałymi wiceprezesami, gdyż wszyscy oni są w rządzie: Antoni Macierewicz jest ministrem obrony narodowej, Mariusz Kamiński koordynatorem służb specjalnych, a Adam Lipiński ministrem w kancelarii premiera odpowiedzialnym za kontakty z parlamentem.
Spekuluje się, że albo wszyscy stracą partyjne funkcje, ale wiceprezesami nie zostaną też wicepremierzy Mateusz Morawiecki i Piotr Gliński, albo wszyscy zostają, a krąg wiceprezesów rozszerza się o kolejne osoby.
Przy tym drugim wariancie do ścisłego grona współpracowników prezesa Kaczyńskiego mogą właśnie dołączyć dwaj wicepremierzy: Gliński i Morawiecki. Dla Piotra Glińskiego awans na wiceprezesa PiS byłby nagrodą za misję bycia premierem technicznym i budowę rady programowej PiS, Morawiecki zaś zostałby wiceprezesem PiS w celu wysłania na zewnątrz sygnału, że PiS stawia na gospodarkę.
Autor: Piotr Mieszkowski