Jubileusz Instytutu Stomatologii Uniwersytetu Jagiellońskiego
Na Uniwersytecie Jagiellońskim odbył się jubileusz 120-lecia Instytutu Stomatologii, znakomitej i świetnie wyposażonej placówki medycznej, będącej prawdziwą chlubą Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum UJ.
Jubileusz organizuje Dyrektor Instytutu, pani prof. dr hab. med. Joanna Zarzecka, wybitna lekarka i naukowiec. Podczas akademii jubileuszowej ja wygłoszę referat na temat „Historia inżynierii biomedycznej dla stomatologii”.
O referacie wspomnę dalej, natomiast charakteryzując w skrócie dzieje krakowskiej stomatologii uniwersyteckiej i instytutu - jubilata, muszę się cofnąć do 1799 roku, kiedy na UJ zaczęto nauczać dentystyki. Sto lat później (w 1899 roku) stała się ona obowiązkowym przedmiotem nauczania na Wydziale Lekarskim UJ. Pierwsze Ambulatorium Dentystyczne od 1897 roku działało przy Klinice Chirurgii UJ kierowanej przez prof. Ludwika Rydygiera. Podręcznik chirurgii napisany przez prof. Rafała Czerwiakowskiego w 1779 roku zawierał rozdziały dotyczące dentystyki. Pionierem nowoczesnej stomatologii na UJ był też Wincenty Łepkowski, który od 1892 roku wykładał na UJ stomatologię, a w 1903 roku pozyskał zezwolenie na otwarcie pierwszego w Polsce uniwersyteckiego Instytutu Stomatologicznego. Właśnie ta data jest podstawą do świętowania w dniu dzisiejszym jubileuszu 120-lecia.
W 1950 roku odłączono kształcenie lekarzy od Uniwersytetu Jagiellońskiego, tworząc odrębną Akademię Medyczną, w ramach której utworzono (na Wydziale Lekarskim) cztery katedry stomatologiczne. W 1993 roku Krakowska Akademia Medyczna połączyła się ponownie z UJ, tworząc istniejące do dziś Collegium Medicum. Początkowo stomatologia nie miała tam swojej odrębnej struktury organizacyjnej, ale w 1999 roku ją zyskała, bo w tym roku został powołany świętujący jubileusz instytut pod kierownictwem Stanisława Majewskiego oraz Uniwersytecka Klinika Stomatologiczna, której pierwszym dyrektorem był Bartłomiej Loster. W 2000 roku instytut ten uzyskał własną siedzibę w gmachu przy ulicy Montelupich 4, gdzie znajduje się do dziś.
Instytut wyróżnia bardzo nowoczesna aparatura. Muszę przyznać, że takich rozwiązań technicznych nie widziałem w żadnym z odwiedzanych wcześniej gabinetów stomatologicznych, chociaż zajmuję się od wielu lat inżynierią biomedyczną (inna rzecz, że nie ukierunkowaną na stomatologię). Fotele tak elektrycznie sterowane, że można pacjenta ustawić pod dowolnym kątem (najczęściej na leżąco). Mikroskopy do precyzyjnego leczenia kanałowego. Cała bateria różnego rodzaju wierteł i innych urządzeń do obróbki zębów. Skomplikowane systemy rozpylające wodę w miejscu przeprowadzanego zabiegu i sprawnie tę wodę z ust usuwające. Oświetlenie reagujące na zbliżenie ręki stomatologa.
Byłem pod wrażeniem!
No i kadra: znakomicie wykształcona, kompetentna, życzliwa, sprawnie obsługująca te wszystkie techniczne cudeńka, a także zintegrowany system informatyczny, w którym w można przywołać wszystkie dane na temat pacjenta ze szczególnym uwzględnieniem licznych doskonałej jakości zdjęć rentgenowskich, pokazujących istotę problemów z uzębieniem i historię wszystkich przeprowadzonych zabiegów.
Gdy dyrektor instytutu, pani profesor Joanna Zarzecka zaproponowała mi, żebym podczas jubileuszu wygłosił referat, ja dość odważnie zaproponowałem tytuł przytoczony na początku felietonu, mówiący o historii inżynierii biomedycznej służącej stomatologii. Potem zaopatrzyłem się w literaturę, przeszukałem internet i chcąc wskazać coś absolutnie nowoczesnego zasugerowałem, że mógłbym opowiedzieć o znieczuleniu komputerowym, wszędzie wskazywanym jako nowość.
- Tak, tak, mamy to i stosujemy! odpowiedziała pani profesor.
Załamałem się!