JSW wypłaci górnikom „czternastki” i deputaty. Porozumienie będzie kosztowało 350 mln zł

Po podwyżce flapsów i barbórki przyszła kolej na „czternastki” i deputat węglowy. W 2018 JSW wypłaci górnikom zawieszone wcześniej świadczenia. Porozumienie ze związkowcami będzie kosztować spółkę w 2018 roku 350 mln zł

Na takie wieści pracownicy Jastrzębskiej Spółki Węglowej czekali od dawna. Zarząd firmy porozumiał się ze związkowcami i w przyszłym roku przywróci zawieszone ponad dwa lata temu świadczenia. Chodzi tu głównie o „czternastki” i deputat węglowy. Świadczenia kosztować będą firmę 350 mln w 2018 i 200 mln zł w 2019 roku. Zarząd jednak zapewnia, że spółkę na to stać.

Optymizmu nie podzielają analitycy. - Na razie ceny węgla koksującego są wysokie, więc spółka sobie poradzi z dodatkowymi obciążeniami. Gdy zmieni się koniunktura, te kilkaset dodatkowych milionów rocznie może spowodować, że znów będzie przynosić straty - ocenia Robert Maj, analityk Ipopema Securities.

Tymczasem emeryci górniczy wkrótce otrzymają pieniądze za utracone prawo do deputatu węglowego. Jak poinformowało Ministerstwo Energii, pieniądze na świadczenia trafią do piątku do spółek węglowych i zapewne od poniedziałku zacznie się ich wypłata.

ZOBACZ KONIECZNIE ZAROBKI GÓRNIKÓW
TYLE ZARABIAJĄ GÓRNICY

W lutym na konta pracowników Jastrzębskiej Spółki Węglowej wpłynąć ma „czternasta pensja”, a w kwietniu - deputat węglowy (jednorazowo lub jako dodatek do pensji, w zależności od deklaracji pracownika). To efekt podpisanego porozumienia między związkami a spółką węglową, które przywraca górnikom zawieszone ponad dwa lata temu przywileje. Zarząd JSW zapewnia, że sytuacja firmy pozwala na taki krok, a związkowcy przypominają: kiedy sytuacja spółki była ciężka, każdy oddał od 20 do 30 proc. swojego rocznego uposażenia, aby ją ratować.

Chodzi, przypomnijmy, o porozumienie z września 2015 roku, w którym górnicy JSW zgodzili się na zawieszenie na trzy lata „czternastki”, deputatu węglowego oraz na zmianę systemu naliczania barbórki w tym okresie. Według przedstawionych wówczas wyliczeń, spółka miała w ten sposób zaoszczędzić ok. 2 mld zł na kosztach pracowniczych. Związki przystały na takie porozumienie, bo firma wówczas walczyła o przetrwanie. Teraz sytuacja jest inna.