Joanna Scheuring-Wielgus wzywa do ponownego rozpatrzenia sprawy ks. Andrzeja Dymera!
- To Jankowski naszych współczesnych czasów. To seksualny drapieżca. Facet, który przez wiele lat gwałcił i molestował niewinnych chłopców - mówi toruńska posłanka o ks. Andrzeju Dymerze.
W poniedziałkowy poranek toruńska posłanka Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy zwołała konferencją prasową, podczas której oznajmiła, że będzie domagać się ponownego rozpatrzenia sprawy księdza Andrzeja Dymera ze Szczecina.
W czwartek pojawiła się informacja, że ksiądz Dymer został usunięty ze stanowiska dyrektora Instytutu Medycznego, ale o księdzu Dymerze wiemy od lat 90 - mówiła Joanna Scheuring-Wielgus
Sprawa sprzed 25 lat
Posłanka Lewicy przypomina, że o przestępstwach księdza jego ofiary po raz pierwszy opowiedziały w 1994 roku, ale nikt na to nie zareagował. W latach dziewięćdziesiątych pojawiły się pierwsze sygnały, że ksiądz Andrzej Dymer gwałci i molestuje dzieci. Biskup Marian Przykucki pisał w notatkach ,że ksiądz Dymer deprawuje młodzież i niedobre wieści dochodzą z liceum katolickiego. W 2008 roku ukazały się pierwsze artykuły o zachowaniu księdza, ale jak mówi toruńska posłanka, nic się w tej sprawie nie wyjaśniło.
Kościół nietykalny?
To seksualny drapieżca. Facet, który przez wiele lat gwałcił i molestował niewinnych chłopców był hołubiony przez polityków. Od Platformy Obywatelskiej przez Prawo i Sprawiedliwość po PSL. Czekam na oświadczenia pana Brudzińskeigo, pani Mazurek i pani Szydło potępiające tego księdza - mówi Joanna Scheuring-Wielgus.
Posłanka Lewicy od kilku lat zajmuje się w Sejmie tematem pedofilii w kościele, ale jak mówi wciąż odczuwam, że kościoła nie wolno tykać.
Ja mówię prawdę i wzywam do ponownego rozpatrzenia tej sprawy. O księdzu Dymerze wiemy od lat dziewięćdziesiątych. Minęło 25 lat i nikt nie zareagował - mówi Joanna Scheuring-Wielgus i wzywa do ponownego rozpatrzenia tej sprawy.
Parlamentarzystka zapowiada, że kiedyś w końcu powstanie prawdziwa komisja ds. pedofilii, która każdego zwyrodnialca w sutannie postawi przed sądem.
Takich Dymerów mamy pełno, ale on jest przykładem tej zależności polityczno-kościelnej. Jest przykładem zaniedbań prokuratury- dodaje Joanna Scheuring-Wielgus.