Jeżeli chcemy uwolnić stare miasto od aut, musimy stworzyć alternatywę

Z dr hab. Danielem Wacinkiewiczem, zastępcą prezydenta Szczecina odpowiedzialnym m. in. za ład architektoniczny i rewitalizację.

Podoba się Panu projekt przebudowy placu Orła Białego?

Podoba mi się jako projekt, chociaż w tej sprawie ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta. Jesteśmy w toku ważnej debaty publicznej, która jest kluczowa dla dalszych kroków dotyczących przyszłości placu Orła Białego. 6 marca spotkaliśmy się z szerokim gremium reprezentującym różne środowiska. Byli mieszkańcy, przedsiębiorcy, społecznicy, a także radni miejscy i osiedlowi. Z dyskusji wypłynęło dużo konstruktywnych wniosków. Do 7 kwietnia czekamy jeszcze na uwagi, propozycje i sugestie w tym temacie. Niezależnie od mojej opinii o projekcie jest w nim wiele do przemyślenia, m.in. biorę pod uwagę głosy mówiące, co powinno się jeszcze pojawić, czy pytania, o rolę ul. Tkackiej, która w całej koncepcji dla tego obszaru jest bardzo ważna. Część środowisk upatruje w niej potencjał dla szczecińskiego woonerfu, a część wskazuje brak możliwości uspokojonego charakteru ulicy, choćby ze względu na sąsiedztwo straży pożarnej. Jednocześnie udało się nam spojrzeć na ten obszar w sposób całościowy. Trochę mi żal, że dyskusje parkingowe zdominowały tę debatę, choć rozumiem mieszkańców, którzy mówią „my swoich aut nie weźmiemy do domów, trzeba znaleźć jakieś rozwiązanie”. Dlatego właśnie zaproponowałem prototypowanie, czyli wprowadzenie w przestrzeń pl. Orła Białego elementów, do których zmierzamy i przećwiczenie ich na żywym organizmie.

Kiedy te zmiany zostaną wprowadzone?

Zasadą prototypowania jest nieprzeprowadzanie go w okresach wakacyjnych lub zimowych, bo jego wyniki nie będą miarodajne. Robi się to wiosną lub jesienią. Obecnie jesteśmy na etapie prac przygotowawczych do tego procesu, które określą dokładny termin startu prototypowania w naszym mieście.